Roland Garros jak puszka sardynek: będą reformy lub delokalizacja

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Gilbert Ysern, dyrektor generalny Francuskiej Federacji Tenisowej (FFT) mówi o kompleksie, w którym rozgrywany jest Roland Garros jako o "puszce sardynek". Lasek buloński i bulwar Auteuil mogą wkrótce pożegnać się z sąsiedztwem turnieju Wielkiego Szlema.

W tym artykule dowiesz się o:

Międzynarodowe mistrzostwa Francji w Wersalu? To tak jakby Festiwal Cannes w Clermont albo Tour de France w Polsce - dziennik Le Monde prezentuje we wtorek nieciekawą sytuację Roland Garros na tle innych tenisowych imprez wielkoszlemowych. Francuski czempionat ma przede wszystkim najskromniejszą publiczność: 424 340 widzów w ubiegłym roku (Wimbledon - 511 043, Australian Open - 653 860, US Open - 721 059).

Powierzchnia terenu FFT w XVI dzielnicy Paryża to 8,5 hektara. US Open w Nowym Jorku, Australian Open w Melbourne i Wimbledon dysponują obszarami od 14 do 20 ha. Melbourne i Wimbledon mają także kryte korty centralne. Zadaszenie kortu Philippe'a Chatrier, ewentualnie także drugiego co do ważności im. Suzanne Lenglen, znajduje się w przedstawionym 22 maja planie rozwoju Roland Garros, razem z m.in. dwoma nowymi kortami (na 3 tys. miejsc) i biurem prasowym, co w sumie ma pochłonąć 200 mln euro.

Le Monde stawia w tytule pytania: czy Roland Garros będzie przeniesiony, czy Paryż straci swój status Wielkiego Szlema, dlaczego federacja jeszcze nie rozbudowała kompleksu i jakie są konkurencyjne projekty. To ostatnie nie odnosi się tylko do nowego miejsca rozgrywania Roland Garros, ale również do rzekomej konkurencji ze strony Madrytu.

- Co za przypadek, że hiszpański turniej, który w 2009 roku zmienił nawierzchnię z twardej na ziemną, dodał do nazwy "Open", co jest zarezerwowane dla czterech historycznych imprez - pisze paryski dziennik. - Już w 2007 roku Ion Ţiriac [rumuński miliarder, ex tenisista, mecenas turnieju w Madrycie], który zaproponował modelki do podawania piłek, ogłosił swój projekt dania miastu jednego z etapów Wielkiego Szlema. Madrycki dziennik Marca ironizował na ten temat: - Prawdopodobnie łatwiej będzie proklamować w tym państwie republikę niż dać mu Wielki Szlem.

Ewentualna nowa lokalizacja Roland Garros (w grze podparyskie Wersal, Gonesse i Marne la Vallée, obok Disneylandu) zostanie wybrana w lutym 2011 roku, podczas dorocznego posiedzenia FFT, lub w czasie kolejnej edycji międzynarodowych mistrzostw Francji. Le Monde dodaje, że perspektywa zmiany miejsca turnieju nie podoba się twarzom Roland Garros: Rogerowi Federerowi, Justine Henin i Jo-Wilfriedowi Tsondze.

Źródło artykułu: