21:48 PIETROWA-REZAI, JEST 7:7 Aravane Rezaï (WTA 19) w meczu z Nadią Pietrową (WTA 20) miała dwie piłki meczowe w 11. gemie III seta. W tym elektryzującym, stojącym na niezwykle wysokim poziomie pojedynku Rosjanka obroniła się, a potem świetnym bekhendem wzdłuż linii przełamała reprezentantkę gospodarzy i przy 6:5 serwowała na mecz. Dwa wyśmienite forhendy pozwoliły Francuzce wyrównać na 6:6. Pietrowa po raz drugi miała serwis na mecz, bo w 13. gemie jeszcze raz przełamała Rezaï. W 14. gemie kort Philippe'a Chatrier mało nie odleciał. Faworytka gospodarzy obroniła kolejne trzy meczbole i po grze na przewagi wyrównała na 7:7. Dokończenie w sobotę.
21:20 KUZI ADIEU! Kirilenko wyrównała stan bezpośrednich pojedynków z Kuzniecową na 2:2. Po dwóch porażkach poniesionych w 2006 i 2007 roku odniosła nad rodaczką drugie zwycięstwo w tym sezonie (po Rzymie, także na kortach ziemnych). Broniąca tytułu Kuzniecowa po raz pierwszy od 2005 roku odpadła w Paryżu przed półfinałem, a po raz drugi nie przeszła III rundy (w 2003 roku w debiucie odpadła w I rundzie). Już w poprzedniej rundzie w meczu z Petković była blisko porażki (obroniła cztery piłki meczowe). Kirilenko to jednak zawodniczka dużo wszechstronniejsza od Niemki i ona potrafiła wykorzystać słabości ubiegłorocznej triumfatorki. Kuzniecowa wyrównaniu stanu meczu decydującą partię rozpoczęła od przełamania serwisu rodaczki (było 2:0). Kirilenko wygrała jednak cztery kolejne gemy, a bardzo ważnego ósmego gema ćwierćfinalistka Australian Open zgarnęła po grze na przewagi. W dziewiątym gemie, po tym jak słynniejsza rodaczka wyrzuciła forhend, miała piłkę meczową, ale sama popełniła błąd forhendowy. W 10. gemie Kirilenko obroniła dwa break pointy (drugiego niezwykle ryzykownym wolejem bekhendowym). Kuzniecowa zmarnowała też trzecią szansę na przełamanie moskwianki, a znakomity kros forhendowy dał Kirilenko drugą piłkę meczową. Deblowa partnerka Agnieszki Radwańskiej wzięła sprawy w swoje ręce, ostrzelała Kuzniecową serią forhendów, potem ściągnęła ją na połowę kortu sprytnym slajsem i jeszcze jednym forhendem wymusiła błąd spóźnionej rodaczki. Po 2 godzinach i 24 minutach obrończyni tytułu znalazła się za burtą. O drugi w karierze i jednocześnie z rzędu ćwierćfinał Wielkiego Szlema 23-latka z Moskwy zagra z Franceską Schiavone (WTA 17), która pokonała Na Li (WTA 12) 6:4, 6:2.
21:10 JELENA PRZETRWAŁA. Dementiewa, finalistka z 2004 roku, przed Roland Garros w Madrycie rozbiła Aleksandrę Woźniak 6:0, 6:1. W Paryżu losy ich pojedynku potoczyły się zupełnie inaczej, bo faworytce przez długi czas gra kompletnie się nie kleiła. Rosjanka przegrywała 6:7 i 1:3, ale w II secie wygrała pięć gemów z rzędu. W przeciwieństwie do Woźniak (WTA 48), która chciała dominować na korcie, a nie tylko czekała na błędy rywalki i za to została nagrodzona. W decydującej partii jednak znowu przegrywała 1:3, a potem 2:4. Od tego stanu łupem Dementiewej padły cztery kolejne gemy i cały trwający dwie godziny i 43 minuty mecz. Rosjanka popełniła 12 podwójnych błędów serwisowych, 45 niewymuszonych, ale miała też 48 kończących uderzeń. Mimo nie najlepszej gry była zawodniczką aktywniejszą i mimo wszelkich przeciwności zwyciężyła. O trzeci w karierze ćwierćfinał w Paryżu zagra z rewelacyjną reprezentantką RPA Chanelle Scheepers (WTA 131), która pokonała Akgul Amanmuradową (WTA 98) 6:3, 6:3.
18:44 KAROLINA STALLONE. Woźniacka, finalistka US Open 2009, po raz pierwszy w karierze zagra w Paryżu w IV rundzie. Dla Alexandry Dulgheru (WTA 32) był to debiut w drugiej lewie Wielkiego Szlema. Przed rokiem nie mogła wystąpić z uwagi na niski ranking. Do końca grała w Warszawie (w sobotę obroniła tytuł), więc musiała zrezygnować z kwalifikacji do Roland Garros. Rywalką Dunki w walce o ćwierćfinał będzie Flavia Pennetta (WTA 15), która pokonała Polonę Hercog (WTA 52) 6:3, 6:0. Dulgheru w obu setach obejmowała prowadzenie, ale kosztowało ją to mnóstwo sił. W I secie miała nawet break pointa na 4:1. Woźniacka jednak obroniła się i wygrywając cztery gemy z rzędu wyszła na prowadzenie 5:3. Serwując na seta zmarnowała dwie piłki setowe przy 40-15. Kros bekhendowy dał podwójnej mistrzyni Warsaw Open szansę na odrobienie straty, ale potem wpakowała forhend w siatkę. Wyrzucony przez nią drajw-wolej forhendowy dał finalistce ubiegłorocznego US Open trzeciego setbola. Tym razem go wykorzystała kończąc seta smeczem, gdy Rumunka wystawiła jej piłkę nieudanym lobem. W II secie Dulgheru objęła prowadzenie 4:1, ale zanim tego dokonała musiała bronić dwóch break pointów. W długim, ósmym gemie zawodniczki walczyły jak wściekłe lwice: odzwierciedleniem tego była wymiana złożona z 41 uderzeń! Broniąca break pointa Dulgheru ją wygrała, po tym jak sprowadziła Dunkę do siatki drop-szotem (bardzo często uciekała się do takich zagrań, w samym ósmym gemie zagrała ich pięć) i otrzymując wystawkę, skończyła forhendem. Chwilę potem padła na kort szukając chwili wytchnienia. Za tę wymianę zapłaciła słoną cenę: podwójny błąd serwisowy, który dał Woźniackiej trzeciego break pointa. Dunka po raz kolejny została sprowadzona do siatki, ale tym razem miała trochę czasu: odegrała głęboką piłkę i chwilę później skończyła wymianę wolejem. Po wygraniu własnego podania wyrównała stan na 4:4. Popełniająca coraz więcej błędów zmęczona Dulgheru po raz kolejny dała sobie odebrać podanie i przy stanie 5:4 Woźniacka serwowała na mecz, zakończony po godzinie i 47 minutach.
16:32 STOSUR GRA DALEJ. Ubiegłoroczna półfinalistka Samantha Stosur (WTA 7) po przegraniu pierwszego seta z Rossaną de los Ríos (WTA 102) w dwóch kolejnych partiach oddała weterance z Paragwaju tylko gema. W całym meczu Australijka zapisała na swoje konto 52 kończące uderzenia. Stosur wygrała 21 z ostatnich 24 spotkań na kortach ziemnych.
16:20 NIEREGULARNA WICKMAYER. Zadziwiająco nieregularna na korcie nr 17 była Yanina Wickmayer (WTA 16), półfinalistka US Open 2009. Po wygraniu w tie breaku seta z Sybille Bammer (WTA 55) w II partii ugrała zaledwie gema. W decydującym secie od 5:5 wygrała dwa gemy i po 2,5-godzinnej batalii zapewniła sobie awans do III rundy, co już jest jej najlepszym osiągnięciem w Paryżu. Belgijka popełniła aż 54 niewymuszone błędy i w sumie wygrała o sześć piłek mniej od Bammer (110-104).
15:29 KTO ZATRZYMA VENUS? Venus, finalistka z 2002 roku, zrewanżowała się Dominice Cibulkovej (WTA 27) za porażkę poniesioną w 2008 roku w Dausze i po raz pierwszy od 2006 roku zagra w Paryżu w IV rundzie. Amerykanka nie miała łatwej przeprawy z bojowo nastawioną ubiegłoroczną półfinalistką. W I secie obroniła trzy z czterech break pointów, a sama zaliczyła dwa przełamania. W partii II kluczowe okazało się przełamanie w siódmym gemie, które była liderka rankingu uzyskała po grze na przewagi: było to jedyne przełamanie w całym secie. W trwającym 90 minut spotkaniu Venus miała 20 piłek wygrywających przy 17 niewymuszonych błędach. Amerykanka dobrze serwowała (27 z 31 punktów przy pierwszym podaniu) i była skuteczna przy siatce (10 z 11).
14:42 BĘDZIE SZLAGIER. W III rundzie dojdzie do szlagierowo zapowiadającej się konfrontacji Szarapowej z Henin. Będzie to pierwsze starcie byłych liderek rankingu od ćwierćfinału Australian Open 2008, w którym Rosjanka rozbiła Belgijkę 6:4, 6:0. Bilans wszystkich spotkań jest jednak korzystniejszy dla Henin (6-3). Szarapowa w każdym z setów w piątek oddała Kirsten Flipkens (WTA 71) po trzy gemy. W czwartym gemie II seta dała się Belgijce przełamać, ale od stanu 2:3 wygrała cztery gemy z rzędu i cały mecz po 71 minutach. Rosjanka wykorzystała sześć z ośmiu break pointów oraz zanotowała 19 kończących uderzeń przy ośmiu niewymuszonych błędach.
14:27 ZHENG ZATRZYMANA. 19-letnia Anastazja Piwowarowa (WTA 187) obroniła dziewięć z 10 break pointów i pokonała półfinalistkę tegorocznego Australian Open i finalistkę Warsaw Open z ubiegłego tygodnia Jie Zheng (WTA 24). Tenisistka z Moskwy w swoim drugim wielkoszlemowym starcie (z US Open 2008 odpadła w I rundzie) jest już w III rundzie.
14:07 PIN KOŃCZY KARIERĘ. Camille Pin w wieku 28 lat zdecydowała się zakończyć karierę. Z Francuzką najbardziej kojarzony jest mecz z Marią Szarapową w I rundzie Australian Open 2007. W III secie przegrywała 0:5, ale odrobiła stratę, a przy stanie 7:6 serwowała na mecz. Górą była jednak Rosjanka, która zwyciężyła 6:3, 4:6, 9:7. Pin w swojej karierze w WTA Tour osiągnęła cztery półfinały i osiem ćwierćfinałów.
13:37 SUPER HENIN. Henin wygrała 23. z rzędu mecz na kortach Rolanda Garrosa i 16. z rzędu bez straty seta. W tym czasie jedynie w 2005 roku w drodze po triumf musiała rozegrać trzy trzysetowe mecze. Belgijka w czterech na sześć rozegranych w tym sezonie turniejach dochodziła do półfinału (trzy finały, jeden wygrany). Jedynie w Indian Wells (II runda) i Madrycie (porażka w meczu otwarcia z rewelacją Aravane Rezaï) jej się nie powiodło. Była liderka rankingu miała trochę problemów z serwisem (sześć podwójnych błędów), ale to jej nie przeszkodziło w łatwym zwycięstwie nad Zakopalovą. Jedyny raz została przełamana, gdy serwowała przy 4:2 w II secie. Natychmiast jednak zaliczyła czwartego w meczu breaka. Serwując na mecz przy stanie 5:3 roztrwoniła prowadzenie 40-0. Zakopalová miała nawet break pointa, ale Belgijka obroniła go krosem forhendowym. Przy czwartym meczbolu zaryzykowała i ostrym forhendem wzdłuż linii zakończyła spotkanie.
13:14 BARTOLI OK. W III rundzie jest też Marion Bartoli (WTA 14), która tylko w I secie miała problemy z rodaczką Olivią Sanchez (WTA 184). Przegrywała 3:5, ale wygrała 10 z 12 kolejnych gemów. 25-letnia finalistka Wimbledonu 2007 dopiero po raz drugi w karierze wygrała w Roland Garros dwa mecze z rzędu (w 2007 roku doszła do IV rundy). Jej kolejną rywalką będzie Shahar Pe'er, z którą ma bardzo niekorzystny bilans spotkań (2-6).
12:10 SZYBKA SERENA. Amerykanka po trudnym meczu ze Stefanie Vögele, tym razem w ciągu 55 minut odprawiła Görges. 28-letnia Williams odniosła 16. zwycięstwo w sezonie przy trzech porażkach. W styczniu wygrała Australian Open, ale w trzech poprzednich sezonach w Roland Garros nie była w stanie dojść dalej niż do ćwierćfinału. Serena wykorzystała pięć z ośmiu break pointów, zanotowała 13 kończących uderzeń i popełniła zaledwie cztery niewymuszone błędy. Kolejną rywalką Amerykanki będzie nieobliczalna 18-letnia Rosjanka Anastazja Pawljuczenkowa (WTA 29), która pokonała Jill Craybas (WTA 101) 6:4, 6:1.