Masaże i środki przeciwbólowe nie pomogły. Zmagający się z kontuzją pleców Przysiężny uległ Tajwańczykowi w trzech setach, w drugiej partii nie wykorzystując trzech setboli. Rywal zanotował 21 asów, a także specjalizujący się w mocnym podaniu Polak tylko cztery. Przysiężny był o wiele mniej skuteczny w kończeniu akcji niż w I rundzie, gdy pokonał rozstawionego Ljubičicia.
Brawo dla 26-letniego głogowianina za premierowy wielkoszlemowy występ na trawie i pierwszy w karierze wygrany mecz na tej nawierzchi. Ktoś, kto jest zdrowy i stoi przed życiową szansą nie poddaje się po heroicznej walce. Przysiężny jednak nie czuł się dobrze: wezwał trainera przy 5:6 w drugim secie, wrócił na kort i wpakował w siatkę bekhend przy setbolu, a w tie breaku dwukrotnie stracił przewagę mini breaka oraz dwie kolejne piłki setowe, przy których popisał się jednak Lu. W trzeciej partii przy 2:1 (z przełamaniem) był pierwszy masaż, potem kolejny. Przełożyło się to na coraz mniej mocy i dokładności na korcie.
Lu został pierwszym uczestnikiem 1/16 finału, co jest jego najlepszym wynikiem w Wielkim Szlemie. Zdobył w sumie 14 pkt więcej, co w kontekście trzech setów świadczy o równej walce. Mecz z Przysiężnym mógł mieć tylko jeden obraz: pojedynku na serwisy. Polak nie utrzymał podania czterokrotnie, w tym w otwierającym gemie (decydujący moment tej części), raz w drugim i dwukrotnie w trzecim secie.
Szybkie przełamanie, ale ze strony Przysiężnego, mogło nastąpić w drugim gemie drugiej partii, ale Tajwańczyk wybronił się ze stanu 0-40. To były pierwsze break pointy dla "Ołówka", któremu przy 2:2 piłka "stanęła" na rakiecie, co sprowokowało wykorzystaną przez Lu szansę na prowadzenie z przełamaniem. Polak odrobił stratę po długiej walce przy 3:4, gdy konsekwetnie posyłał na drugą stronę slajs, aż w końcu rywal minimalnie wyrzucił w aut próbę ataku forhendem. Trzy zmarnowane setbole się zemściły i przypomniała się stracona szansa meczowa w Pucharze Davisa w marcu. Lu wyszedł w tie breaku na 8-7, posłał płaski return pod nogi Przysiężnego, a ten nie zdążył...
Seria błędów przeciwnika z Tajwanu (wyrzucił także znakomity w zamyśle kontrpied) dała Przysiężnemu przełamanie na początek seta trzeciego. Więcej szans przy serwisie Lu już nie miał, a sam musiał się bronić we własnych gemach. Ale ta, jak się okazało, ostatnia partia różniła się znacznie od poprzednich. Przysiężny wyraźnie nie był w pełni sił: popełnił 13 niewymyszonych błędów, czyli połowę wszystkich w meczu. Przy 2:1 potrafił jeszcze obronić cztery break pointy, potem znów położył się do masażu, ale nie wygrał już ani jednego gema.
W czwartek Przysiężny ma zadebiutować w deblu.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu 9,64 mln funtów
środa, 23 czerwca
II runda (1/32 finału) mężczyzn:
(Tajwan) | (Polska) | |
---|---|---|
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |