Radwańska w trzech setach pokonała Cwetanę Pironkową i przy tym znakomicie sprawdziła się w roli faworytki. Polka w Stambule jest przecież rozstawiona z numerem drugim, podczas gdy niżej notowana Pironkowa to turniejowa ósemka.
Jednak pierwsze dwa sety były niezwykle wyrównane. Pierwszy Polka wygrała dopiero w tie-breaku, a w drugim z przewagą przełamania triumfowała Pironkowa. Na szczęście decydująca partia to teatr jednej aktorki. Isia grała jak z nut i pozwoliła rywalce na ugranie tylko jednego gema, i to dopiero przy prowadzeniu 5:0. Całe spotkanie nastoletnia krakowianka zakończyła po dwóch godzinach i osiemnastu minutach walki.
W finale nasza reprezentantka spotka się ze zwyciężczynią meczu pomiędzy turniejową jedynką, Rosjanką Jeleną Dementiewą a rozstawioną z numerem szóstym reprezentantką Uzbekistanu Akguł Annamuradową. O ile z Uzbeczką nasza zawodniczka jeszcze nie grała, o tyle w 2006 roku dwukrotnie zmierzyła się z Dementiewą: poniosła jedną porażkę, ale też zanotowała jedno zwycięstwo.
Radwańska ma tym samym szansę na zdobycie trzeciego tytułu za zwycięstwo w turnieju cyklu WTA Tour w karierze. Byłoby to równocześnie trzecie tego typu trofeum w całej historii polskiego tenisa. Dodajmy, że dotychczas nie zdarzyło jej się przegrać w finale zawodów WTA.
Wynik półfinału:
Agnieszka Radwańska (Polska, 2) - Cwetana Pironkowa (Bułgaria, 8) 7:6(1), 3:6, 6:1