ATP Portschach: Mecz-horror w półfinale

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Najwyżej rozstawiony Nikołaj Dawidienko zmierzy się z turniejową dwójką - Juanem Monaco - w finale turnieju ATP w austriackim Portschach (z pulą nagród 370 tys. euro). Drugi z wymienionych stoczył istny bój-horror z Chorwatem Ivanem Ljubicicem (nr 3.).

Widowisko, jakie stworzyli Monaco i Ljubicic, na długo pozostanie w pamięci zgromadzonych na korcie centralnym kibiców. Pojedynek trwał dwie godziny i pięćdziesiąt cztery minuty, a w trzecim secie Chorwat miał aż trzy piłki meczowe! Nie wykorzystał żadnej z nich, a już chwilę później ze zwycięstwa cieszył się Juan Monaco. - To niesamowite - krzyczał po wszystkim.

- Nie pamiętam meczu, który udało mi się wygrać, broniąc wcześniej jakiegoś meczbola - mówił już na spokojnie Monaco, a później dodał: - ja jednak nigdy się nie poddaję! Zawsze walczę do końca!

W finale 24-letniego Argentyńczyka, który w Portschach broni wywalczonego przed rokiem tytułu, czeka jeszcze trudniejsze zadanie. Jego rywalem będzie najwyżej rozstawiony tenisista imprezy - Nikołaj Dawidienko z Rosji, który w drugim półfinale z dużym spokojem rozprawił się ze swoim rodakiem - Igorem Kunicynem.

Wyniki półfinałów:

Nikołaj Dawidienko (Rosja, 1) - Igor Kunicyn (Rosja) 6:3, 6:2

Juan Monaco (Argentyna, 2) - Ivan Ljubicic (Chorwacja, 3) 6:4, 6:7(4), 7:6(4)

Źródło artykułu:
Komentarze (0)