US Open, prasa: Söderling odkopuje się spod stereotypu i porażek z Federerem

"Roger Federer lubił widzieć się z Robinem Söderlingiem. Od Miami do Madrytu. Od Toronto do Tajlandii. Wynik był zawsze ten sam. Tegoroczne mistrzostwa Francji zmieniły wszystko" - pisze w środę brytyjski "The Independent".

W tym artykule dowiesz się o:

Federer kontra Söderling to pierwszy hit ćwierćfinału US Open. "The New York Times" o Szwedzie: "Uśmiechnął się na sugestię, że ma ponure podejście do tenisa. To dość powszechne przekonanie, umacniane przez jego zachowanie na korcie, które maluje go jako człowieka odkopującego się spod skandynawskiej zimy".

O podopiecznym mówi trener Magnus Norman: - Gdyby go spytać kilka lat temu czy będzie w Top 10, nie pomyślałby o tym. Próbuję mu mówić, że ma wielką szansę na wygranie turnieju. To będzie dla niego kolejny krok. Ważne, że już raz pokonał Rogera, bo wcześniej wszyscy tylko mówili o jego 12 porażkach.

Korespondencja dla "The Daily Telegraph" rozpoczyna się od opisu popularności Federera w Nowym Jorku: "Jest na niemal każdym bloku. Jego zdjęcie jest na bokach samochodów i wanów, które zabierają zawodników i ich otoczenie z hotelów na Manhattanie, dołem Hudson, na Flushing Meadows w dzielnicy Queens. A Federer wcale nie wyglądał na tak wielkiego w europejskich Wielkich Szlemach tego lata".


Rafa Nadal, 24 lata, pięciokrotny mistrz Roland Garros (foto PAP/EPA)

Nowojorski "Times" w tekście "Williams i Clijsters cierpią, ale awansują": "Ich zwycięstwa, zapewnione mimo mnóstwa ludzkich słabości, ustaliły eksponowany piątkowy półfinał, który będzie także rewanżem". O hiszpańskich nocnych pojedynkach: "Kilka minut po Verdasco i Ferrerze mecz zaczęli Nadal i Feliciano, ale nie zapewnili nic z dramatu, który ich rodacy rozegrali na stadionie Armstronga. Od pierwszego gema serwisowego Lópeza, kiedy Nadal przełamał go do zera, było przesądzone, że Nadal wygra. Pozostawała kwestia tego, ile czasu mu to zajmie".

Dłużej od Verdasco i Ferrera grali we wtorek Stanislas Wawrinka i Sam Querrey. W sumie w turnieju było dotąd 22 meczów pięciosetowych, a najdłuższy był ten w II rundzie pomiędzy Keiem Nishikori a Marinem Čiliciem (4h59'). W finale edycji 1988 Mats Wilander po 4h54' pokonał Ivana Lendla, co od wprowadzenia 1970 roku tie breaka było wtedy najdłuższym meczem US Open. W tym roku po dwie pięciosetówki wygrali w Nowym Jorku Mardy Fish i Jürgen Melzer. Bilans piątych setów Nadala to 14-3.

Jeszcze o meczu Wawrinka-Querrey: "Querrey spacerował po swojej stronie kortu, tak jakby był gotowy do przedłużenia swojego pochodu jako ostatniego Amerykanina w amerykańskim Wielkim Szlemie. Ten dumny marsz trwał trzy gemy" oraz "ich spotkanie zamieniło się w epicką batalię zawodników, którzy rzucili się z pazurami, by po raz pierwszy w karierze awansować do ćwierćfinału Wielkiego Szlema".

Piękna Gaby i zwierzak Connors

W Argentynie zacierają ręce przed Pucharem Davisa (w przyszły weekend półfinał we Francji): w półfinale debla US Open są Horacio Zeballos i Eduardo Schwank (nasze postacie dnia). W "La Nación" wspomnienie o tytule Gabrieli Sabatini - dokładnie 20 lat temu, 8 września 1990 roku. To był jedyny wielkoszlemowy laur najsłynniejszej argentyńskiej tenisistki. - Przyjechałam wtedy do Nowego Jorku zła, bo robiłam wszystko dobrze, ale nie było wyników. Przez całe noce śniłam, że wznoszę puchar - mówi w rozmowie z gazetą.

Jeszcze kącik historyczny w "The Daily Telegraph": US Open 1991 i sukces Jimmy'ego Connorsa. Ex lider rankingu nie zdobył wtedy tytułu (wcześniej pięć razy), ale to głównie z tego roku się go pamięta, bo miał już 39 lat i dotarł do półfinału. Dziennik wspomina: "Nie dokonałby tego bez swojej złośliwej natury i bez wsparcia tłumów. Był konfrontacyjny, był niemiły i okazjonalnie wulgarny, ale Nowy Jork za to go właśnie kochał".

Komentarze (0)