Jerzy Janowicz, 19 lat, w niedzielę zdobył decydujący punkt w meczu z Łotwą (foto PAP/EPA)
Przed dwa ostatnie lata przegrywaliśmy pierwszy mecz i musieliśmy ratować się przed spadkiem w barażu. Sytuacja wydaje się być jednak coraz lepsza: mamy dwóch singlistów w czołowej setce rankingu ATP i debel walczący o Masters. W przyszłym roku kadra kapitana Radosława Szymanika (na stanowisku od 2007 roku) podejmie próbę walki o awans do Grupy Światowej.
By znaleźć się w elicie Pucharu Davisa, gdzie między szesnastoma zespołami toczy się już bezpośrednia walka o trofeum, Polska musiałaby wygrać w sezonie 2011 co najmniej dwa, a najwyżej trzy mecze.
W opublikowanym w poniedziałek rankingu narodów jesteśmy na 31. miejscu, co oznacza awans o dwa. Naszym potencjalnym rywalem na inaugurację przyszłorocznej edycji Pucharu Davisa będzie jedna z dziesięciu drużyn: RPA, Finlandia, Holandia, Izrael, Portugalia, Słowacja, Słowenia, Szwajcaria, Ukraina lub Włochy.
Izrael, Szwajcaria, Włochy i RPA w losowaniu są rozstawione i w I rundzie (4-6 lutego) rozgrywek naszej grupy będą miały wolny los. Oprócz nich od II rundy (8-10 lipca) rywalizację rozpocznie jeszcze jeden team, być może Polska, ale wtedy w owej II rundzie na pewno trafimy na rywala rozstawionego. Baraż o Grupę Światową i o utrzymanie w grupie kontynentalnej w dniach 16-18 września.