Triumfatorka turnieju z 2006 roku Dementiewa od stanu 3:5 w I secie wygrała cztery gemy z rzędu. W II secie Rosjanki zafundowały kibicom festiwal przełamań. Na osiem rozegranych gemów tylko dwa zakończyły się zwycięstwem zawodniczki serwującej. Dementiewa wygrała cały mecz 7:5, 6:2 po jednej godzinie i 42 minutach odnosząc piąte zwycięstwo w siódmym spotkaniu ze Zwonariową.
Trzy godziny i dziewięć minut trwało spotkanie Schiavone (WTA 8) i Kanepi (WTA 25). Zwyciężyła Włoszka 7:5, 4:6, 7:5. Triumfatorka Roland Garros w III secie prowadziła 5:3, ale w 10. gemie dała się przełamać. Popełniła w nim dwa proste błędy przy siatce, przy 40-30 nie wykorzystała pierwszej piłki meczowej psując bekhend. W 11. gemie przy break poincie dla Włoszki Kanepi popełniła siódmy w meczu podwójny błąd serwisowy. W 12. gemie Schiavone od stanu 0-15 zdobyła cztery punkty z rzędu popisując się drop-szotem bekhendowym i kończącym forhendem, a mecz kończąc wygrywającym serwisem.
Pewnie do półfinału awansowała Azarenka (WTA 11), która pokonała amerykańską kwalifikantkę Coco Vandeweghe (WTA 172) 6:2, 6:1. Białorusinka w I secie od stanu 1:2 zdobyła pięć gemów z rzędu, w II partii po przegraniu pierwszego gema wygrała sześć kolejnych. Azarenka po raz drugi z rzędu osiągnęła w Tokio ćwierćfinał, a w piątek po raz pierwszy wystąpi tutaj w półfinale. Dla 18-letniej Vandeweghe, która wcześniej wyeliminowała rozstawioną z numerem 14. Aravane Rezaï, był to drugi ćwierćfinał w karierze (pierwszy osiągnęła latem w San Diego).
W półfinale Schiavone zagra z Dementiewą (bilans 6-5 dla Rosjanki), a Azarenka z Karoliną Woźniacką (WTA 2). Bilans meczów między Białorusinką a Dunką jest remisowy (2-2).