W trwającym dwie godziny i 39 minut (71 minut I set) spotkaniu Białorusinka obroniła 18 z 25 break pointów, a sama 10 razy przełamała Niemkę, która w lipcu w Bad Gastein zdobyła swój pierwszy tytuł. W ten sposób Azarenka osiągnęła dziewiąty ćwierćfinał w sezonie (bilans 6-2). Mieszkająca w amerykańskim Scottsdale 21-letnia tenisistka powtórzyła swoje osiągnięcie z 2007 roku. Pokonała wtedy ówczesną czwartą rakietę rankingu WTA Marię Szarapową, a w walce o półfinał przegrała z Jeleną Dementiewą.
W ten sposób wyłoniony został komplet zawodniczek, które zagrają w Dausze w Turnieju Mistrzyń (26-31 października). Azarenka dołączyła do Karoliny Woźniackiej, Wiery Zwonariowej, Kim Clijsters, Samanthy Stosur, Francesci Schiavone, Jeleny Janković i Jeleny Dementiewej. - Jestem taka szczęśliwa - powiedziała Azarenka. - To był naprawdę ciężki mecz, gemy były bardzo zacięte. Miałam przewagę breaka, stratę breaka, ale cieszę się, że przeszłam przez to i byłam silna do końca. Moskwa to dla mnie ważny turniej. Byłam zdenerwowana, ponieważ naprawdę chciałam dostać się do Dauhy. Próbowałam utrzymywać Dauhę poza swoim umysłem i pozostać skoncentrowana, ale to było oczywiście ciężkie. Teraz już tam jestem, więc mogę się odprężyć! Będzie trochę trudniej utrzymywać ciśnienie w tym tygodniu, ale wciąż będę walczyć mocno. Gram tutaj w singlu i deblu i mam nadzieję przejść przez wszystko.
Rozstawiona z numerem ósmym María José Martínez (WTA 28) pokonała ubiegłoroczną półfinalistkę imprezy Alionę Bondarenko (WTA 34) 6:4, 1:6, 6:1. Hiszpańska specjalistka od gry serwis i wolej w maju w Rzymie zdobyła trzeci tytuł w karierze po drodze pokonując Karolinę Woźniacką i Jelenę Janković. Gdy była w tak wielkiej formie doznała kontuzji prawego kolana, odpadła w I rundzie Roland Garros, a w Wimbledonie w ogóle nie zagrała. 28-letnia tenisistka z Barcelony pokonując Bondarenko osiągnęła piąty ćwierćfinał w sezonie (bilans 2-2).
Dominika Cibulková (WTA 31) pokonała Cwetanę Pironkową (WTA 33) 6:4, 6:1. To jej piąte zwycięstwo nad rewelacyjną półfinalistką tegorocznego Wimbledonu. Słowacka półfinalistka Roland Garros 2009 i ćwierćfinalistka US Open 2010 wykorzystała pięć z ośmiu break pointów. W ten sposób osiągnęła ona drugi ćwierćfinał w Moskwie (2008), a w sumie siódmy w sezonie i będzie walczyć o trzeci półfinał (po Monterrey i Ponte Vedra Beach). Pironkowa przed rokiem w Pucharze Kremla przeszła kwalifikacje i doszła aż do ćwierćfinału rozbijając po drodze najwyżej rozstawioną Wierę Zwonariową.
W ćwierćfinale zagra też rozstawiona z numerem siódmym Alisa Klejbanowa (WTA 27), która pokonała Sarę Errani (WTA 40) 7:6(0), 6:4 serwując dziewięć asów i zgarniając 25 z 34 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Rosjanka przegrała z Włoszką dwa ich wcześniejsze spotkania, jakie rozegrały w marcu w Miami i w ubiegłym miesiącu w II rundzie US Open. Klejbanowa, która w lutym w Kuala Lumpur i we wrześniu w Seulu zdobyła swoje pierwsze tytuły, przed rokiem w swojej rodzinnej Moskwie doszła do półfinału eliminując po drodze Jelenę Janković.