Murray, ubiegłoroczny finalista turnieju w Melbourne, wciąż walczy o swoje premierowe trofeum w Wielkim Szlemie. W środowym pojedynku na Rod Laver Arena reprezentant Wielkiej Brytanii zmierzył się z notującym swój najlepszy występ w tenisowej karierze wyśmienitym Dołgopołowem. Ukrainiec, który w tegorocznej edycji imprezy na antypodach pokonał dwóch finalistów wielkoszlemowych (Jo-Wilfrieda Tsongę i Robina Söderlinga), zdołał ugrać seta w spotkaniu ze znakomitym Szkotem. Tenisista z Dunblane poprawił bilans bezpośrednich spotkań z zawodnikiem z Kijowa, zapisując na swoim koncie drugą wygraną po blisko pięciu latach od ich ostatniego pojedynku w ramach Pucharu Davisa (bilans: 2-0 dla Szkota).
W trwającym trzy godziny spotkaniu zawodnicy rozegrali łącznie 276 punktów, z których 152 uzyskał Murray. Dołgopołow grał bardzo ofensywny tenis, sporo ryzykując i tym samym popełniając ponad dwa razy więcej błędów niewymuszonych niż utytułowany Szkot (77-34). Ukrainiec zanotował 57 kończących uderzeń przy 33 rywala i posłał na drugą stronę kortu 16 asów serwisowych (o siedem więcej niż przeciwnik). Murray obnażył jednak wszystkie braki 22-letniego ukraińskiego tenisisty, wygrywając przy jego drugim podaniu aż 65 proc. wszystkich piłek.
Murray szybko uzyskał przełamanie w drugim gemie premierowej odsłonie po błędach własnych Dołgopołowa, który jednak w kolejnym gemie odrobił stratę. Czwarty gem padł jednak ponownie łupem Szkota, który objął pewne prowadzenie 4:1. Ukrainiec forhendem wypracował sobie breaka w siódmym gemie i wyrównał na 4:4. Tenisista z Dunblane zaatakował jednak w 12. gemie i przy czwartej piłce setowej posłał winnera z bekhendu, kończącego pierwszą partię. W drugiej odsłonie Szkot uzyskał jedynego breaka w czwartym gemie i pewnie wyszedł na 2-0 w setach.
Dołgopołow fatalnie rozpoczął trzecią partię, oddając swój serwis Szkotowi już w pierwszym gemie. Murray poczuł się jednak zbyt pewnie na korcie i Ukrainiec grając coraz lepiej wyrównał na 3:3. Rozstrzygnięcie nastąpiło w tie breaku, w którym to tenisista z Dunblane popełnił trzy błędy niewymuszone, podarowując rywalowi cztery piłki setowe przy stanie 6-2 dla Ukraińca. W czwartej odsłonie górą był już Murray, który szybko odskoczył na 4:0, pozwalając przeciwnikowi jedynie na częściowe odrobienie strat na 2:4. Szkot pewnie wykorzystał swój serwis w dziewiątym gemie i awansował do półfinału turnieju.
