Azarenka jest niepokonana już od 10. meczów. W ubiegłym tygodniu Białorusinka wygrała duży turniej w Miami w decydujących meczach z Kim Clijsters, Wierą Zwonariową i Marią Szarapową tracąc tylko 14 gemów. W Marbelli w drodze do finału oddała rywalkom 15 gemów (w ćwierćfinale z Dinarą Safiną rozegrała tylko sześć gemów, Rosjanka skreczowała z powodu kontuzji pleców). Urodzona w Mińsku 21-letnia tenisistka w niedzielę zagra o swój siódmy tytuł (bilans finałów 6-6). Dla 23-letniej Errani był to drugi z rzędu półfinał w Marbelli, Włoszka miała szansę na drugi finał w sezonie (w lutym w Pattai).
Azarenka w trwającym 75 minut spotkaniu obroniła cztery z pięciu break pointów, sama pięć razy przełamała podanie Włoszki, zaserwowała pięć asów i przy własnym podaniu przegrała tylko 13 piłek.
Triumfatorka Roland Garros 2009 Kuzniecowa miała szansę na drugi finał w sezonie (w lutym w Dubaju), ale nie pozwoliła jej na to 20-letnia Begu, która do tego tygodnia nie miała na swoim koncie ani jednego zwycięstwa w cyklu WTA Tour. Rumunka w I secie objęła prowadzenie 2:0, ale Rosjanka wyrównała na 2:2, a następnie wygrała cztery z pięciu kolejnych gemów. W II secie Rosjanka od 0:4 zdobyła cztery gemy, by następnie oddać własne podanie. Serwująca na seta Begu nie wykorzystała prowadzenia 30-0, straciła cztery punkty, z czego dwa po podwójnych błędach. W tie breaku Rumunka objęła prowadzenie 5-1 (m.in. dwa efektowne forhendy), Kuzniecowa zbliżyła się na 3-5, ale piękny bekhend po linii dał 20-letniej kwalifikantce piłki setowe. Wykorzystała już pierwszą z nich dobrym serwisem wymuszając forhendowy błąd rywalki.
W decydującym secie Kuzniecowa znowu dogoniła Begu (tym razem z 0:3 na 3:3). W siódmym gemie Rumunka odparła cztery break pointy (dwa przy 15-40), a w ósmym przełamała Rosjankę, która nie wykorzystała prowadzenia 30-0. Rumunka nie potrafiła skończyć meczu własnym podaniem, ale uczyniła to przy serwisie Rosjanki. Przy 15-40 mistrzyni Roland Garros 2009 obroniła pierwszego meczbola krosem forhendowym. Begu dopięła swego potężnym forhendem wymuszającym błąd i po trzech godzinach i 11 minutach jej wspaniały sen został przedłużony.
W całym meczu obie tenisistki miały po 22 break pointy, Kuzniecowa zaliczyła o jedno przełamanie więcej (8-7). Zawodniczki rozegrały 241 punktów (121-120 dla Begu).