ATP Belgrad: Đoković 25-0, López zakończył przygodę Gonzáleza

Niepokonany w obecnym sezonie Novak Đoković odniósł swoje 25. zwycięstwo. Rozstawiony z numerem pierwszym Serb pokonał 6:2, 6:3 Rumuna Adriana Ungura (ATP 175) i awansował do ćwierćfinału turnieju ATP World Tour w Belgradzie.

W tym artykule dowiesz się o:

23-letni Đoković, triumfator czterech tegorocznych imprez głównego cyklu, rozegrał w środę pierwsze w obecnym sezonie spotkanie na korcie ziemnym. Reprezentant Serbii, który planuje tej wiosny podbić królestwo Rafaela Nadala, potrzebował 68 minut, aby pokonać znacznie niżej notowanego w światowym rankingu rumuńskiego kwalifikanta. Rezydujący we Florencji Ungur zdołał nawet dwukrotnie przełamać serwis bardziej utytułowanego zawodnika gospodarzy, ale Djoković i tak okazał się lepszy o trzy breaki od Rumuna, zgarniając przy jego drugim podaniu 15 z 22 rozegranych punktów.

Ćwierćfinałowym rywalem Đokovicia, który w swoim rodzinnym Belgradzie otrzymał w I rundzie wolny los, będzie w piątek Blaž Kavčič (ATP 85). 24-letni Słoweniec ograł 7:5, 6:3 w środę Brazylijczyka Ricardo Mello (ATP 90) i po raz drugi w tegorocznym głównym cyklu zawodowym stanie przed szansą awansu do półfinału (w Chennai uległ w ćwierćfinale Tomášowi Berdychowi). Kavčič, najwyżej notowany w rankingu ATP słoweński tenisista, wykorzystał 5 z 11 wypracowanych break pointów i zgarnął 70 proc. wszystkich punktów przy drugim podaniu 30-latka z Campinas.

Z serbskim turniejem pożegnał się w środę Fernando González (ATP 516), który w meczu będącym ozdobą dnia uległ 4:6, 6:7(4) Feliciano Lópezowi (ATP 37). 30-letni Chilijczyk, który we wtorek rozegrał pierwsze spotkanie od zeszłorocznego US Open, wykorzystał w meczu z Hiszpanem zaledwie jednego z sześciu wypracowanych break pointów. 29-latek z Madrytu świetnie spisywał się zwłaszcza przy siatce, a swoim serwisem wielokrotnie wyrzucał rywala poza kort. López poprawił na 1-3 niekorzystny bilans gier z Gonzálezem i po raz drugi z rzędu awansował do ćwierćfinału głównego cyklu.

Trzech setów potrzebował w środę rozstawiony z numerem czwartym Albert Montañés (ATP 28), aby zwyciężyć 3:6, 6:2, 6:2 Niemca Michaela Berrera (ATP 93). Hiszpan posłał w przeciągu 90 minut gry sześć asów na drugą stronę kortu i wykorzystał cztery z sześciu wypracowanych break pointów. Leworęczny Berrer nie powtórzył zatem sukcesu z I rundy wielkoszlemowego Wimbledonu 2007, kiedy to gładko rozprawił się z pochodzącym z Barcelony tenisistą. Montañés o półfinał zagra ze swoim rodakiem Lópezem.

Wyniki i program turnieju

Komentarze (0)