25-letni Granollers zrewanżował się Troickiemu za porażkę z II rundy międzynarodowych mistrzostw Serbii przed dwoma laty. Katalończyk miał jednak w czwartek znacznie ułatwione zadanie, bowiem jego rówieśnik uskarżał się w trakcie meczu na uraz pleców. Serb ośmiokrotnie stracił swoje podanie, ale przed własną publicznością walczył do samego końca. Hiszpan poprawił na 1-3 bezpośredni bilans gier z reprezentantem gospodarzy, który dwukrotnie go pokonał podczas zawodów niższej rangi. Granollers po raz pierwszy w tegorocznych rozgrywkach głównego cyklu awansował do ćwierćfinału.
Serbskich fanów nie zawiódł natomiast 26-letni Tipsarević, który w 53 minuty rozbił 6:2, 6:0 Mischę Zvereva (ATP 99). Rodowity belgradczyk oddał zaledwie 10 piłek przy swoim serwisie młodszemu o trzy lata Niemcowi oraz pięciokrotnie przełamał jego podanie. Pochodzący z Moskwy zawodnik wygrał tylko 25 punktów w całym pojedynku i po raz czwarty w karierze musiał uznać wyższość rozstawionego z numerem siódmym rywala. Tipsarević, który zwyciężył Zvereva podczas wielkoszlemowego Australian Open 2011, osiągnął swój trzeci ćwierćfinał w tegorocznych rozgrywkach.
Z serbską mączką pożegnał się w czwartek rozstawiony z numerem trzecim Guillermo García (ATP 26), który nie był w Belgradzie w stanie powtórzyć triumfu nad Somdevem Devvarmanem (ATP 71), odniesionego podczas imprezy w Houston. 26-letni Hindus wyciągnął wnioski z tamtego pojedynku i zwyciężył 7:6(6), 2:6, 7:6(8) starszego o rok Hiszpana po trzech godzinach i 13 minutach gry. Devvarman, finalista tegorocznej imprezy w Johannesburgu, stara się poprawić swoje umiejętności na korcie ziemnym, który nie jest jego ulubioną nawierzchnią. Reprezentant Indii obronił 10 z 16 wypracowanych przez rywala break pointów i o półfinał zmierzy się w piątek z Tipsareviciem.
Po raz pierwszy w obecnym sezonie do ćwierćfinału turnieju ATP World Tour zakwalifikował się Filippo Volandri (ATP 80). 29-latek z Livorno dwukrotnie w tym roku docierał już do finału rozgrywanych na włoskiej mączce zawodów rangi ATP Challenger. W czwartek rozprawił się 6:3, 1:6, 6:3 z Ilją Marczenko (ATP 108), który przed tym pojedynkiem legitymował się takim samym bilansem gier (4-7) w tegorocznych rozgrywkach głównego cyklu jak włoski zawodnik. Volandri wykorzystał 7 z 15 wypracowanych break pointów i o półfinał zagra w piątek z Granollersem.