Wimbledon: Dokończenie meczu Kubot - Monfils w sobotę

Walka o 1/8 finału Wimbledonu nie przebiega zgodnie z planem. W piątek nie został wyłoniony także zwycięzca meczu między Łukaszem Kubotem a Gaëlem Monfilsem: jest 6:3, 3:6, 3:3 i równowaga przy serwisie Francuza. Przerwane zostały spotkania Rafaela Nadala i Juana Martína del Potro.


Drugi tydzień Wimbledonu ma być pogodniejszy (foto EPA)

Spektakl będzie miał swój ciąg dalszy. Efektowny w ofensywie Kubot i spektakularny w defensywie Monfils zabawiali publiczność na korcie nr 3, który jednak po 1h21' gry został przykryty plandeką. Walka przerwana po godz. 18:30 naszego czasu będzie kontynuowana w sobotę: także na korcie trzecim, po zakończeniu spotkania Dominika Cibulková - Julia Görges, zaplanowanego na godz. 13.

ZOBACZ: Program Wimbledonu na ostatni dzień pierwszego tygodnia

Starcie Kubota, najwyżej notowanego polskiego singlisty walczącego o najlepszy wynik dla naszego męskiego tenisa w Wimbledonie od 1981 roku (IV runda Fibaka, obecnego na trybunach), z Monfilsem, ósmą rakietą świata, może przysporzyć jeszcze więcej chwały śmiało poczynającemu sobie na najsłynniejszym trawniku świata lubinianinowi. To jego dziewiąty w karierze mecz z rywalem z Top 10: gra o drugie zwycięstwo, po tym mitycznym, nad Roddickiem w Pekinie. Otwierający set wlał w serce nadzieję, ale potem Monfils stał się niezwykle skuteczny. Mecz został przerwany w chwili, gdy być może rozstrzygają się losy trzeciego seta.

CZYTAJ: Hit Murray - Gasquet o ćwierćfinał

Oto nad Londynem zaczęło rzęsiście padać, gdy stojący przed szansą na przełamanie serwisu rywala Kubot po drugim podaniu Monfilsa tradycyjnie pobiegł do siatki i - niestety - tym razem zepsuł piłkę na woleju. Gra zostanie wznowiona od równowagi. Równowaga formalna i praktyczna: Kubot wygrał seta 6:3, to samo zrobił Monfils; Kubot konsekwetnie kończył punkty w pierwszej partii, by potem nie mieć żadnej rady na serwis i kontry paryżanina.

Czy mamy równowagę także w sensie psychologicznym? Kubot, pogromca Querreya i Almagro (w Wielkim Szlemie!), pogromca Karlovicia na trawie w All England Club, pogromca Francuzów w Wimbledonie (Gensse w eliminacjach i Clément w I rundzie), walczy nie tylko za siebie, ale za cały polski tenis. Na oczach Fibaka i tych, którzy zawiedli się na Radwańskiej, do niedawna "zawsze" ostatniej nadziei biało-czerwonych w wielkoszlemowych imprezach. Patrzy Jacek Kseń, prezes PZT, który namówił blondyna z Lubina do powrotu do reprezentacji w ubiegłym roku. Patrzy trener Radosław Szymanik, który na Kubota w kadrze narodowej liczyć nie może. Patrzy Viktor Archutowski, manager i dyrektor sopockiego challengera, gdzie Kubota zabraknie. Wszyscy oni mogą czuć żal, ale wszyscy znają też doskonale drogę, jaką najlepszy od lat polski tenisista przeszedł, by dziś walczyć jak równy z równym z ósmą rakietą świata o drugi najlepszy wynik w 99-letniej historii Polaków w Wimbledonie.

I SET Kubot przełamał Francuza już na otwarcie: po potężnym forhendzie Polaka Monfils popełnił podwójny błąd serwisowy i następnie błąd niewymuszony w wymianie. Pierwszy singlista znad Sekwany zdawał się być nieco zaskoczony bardzo ofensywną grą rywala, ale starał się grać we własnym stylu: zrywał się, skakał, zbierał aplauz. Oklaski trafiały jednak głównie do Kubota, który dzięki znakomitemu returnowi pod linię przy break poincie prowadził już 4:1. Wykazujący oznaki frustracji Monfils wprawdzie odrobił jedno przełamanie (za trzecią okazją, gdy Kubot posłał w siatkę pół-woleja), ale serwując przy 3:5 szybko stracił cztery punkty (Kubot, co za kąt przy retunie!). II SET W dwóch pierwszych gemach Kubot zdobył tylko jeden punkt, popełniając błąd także przy break poncie, który dał Monfilsowi 1:0. Gdy już Polak zepchnął przeciwnika kilka metrów za linię końcową, zagrał bekhendem tak słabego smecza, że Monfils spokojnie do niego dobiegł, zagrywając passing shot. Kubot przy 1:2 po drugim podwójnym błędzie serwisowym Monfilsa miał dwie okazje na powrót: Francuz wtedy zaczął serwować na swoim najwyższym poziomie. Podwójny błąd przy podaniu Kubota dał z kolei setbole Monfilsowi: przy drugim ulubieniec publiczności trafił z bekhendu w linię. III SET Zanim Kubot wywalczył sobie szansę przełamanie przy 3:3 sam bronił break pointa w czwartym gemie, którego zakończył asem.

Przerwane mecze singlowe:

Francesca Schiavone (Włochy, 6) - Tamira Paszek (Austria) 6:3, 4:6, 2:3

Rafael Nadal (Hiszpania, 1) - Gilles Müller (Luksemburg, WC) 7:6(6)

Tomáš Berdych (Czechy, 6) - Alex Bogomolov Jr. (USA) 6:2, 6:4, 4:3

Gaël Monfils (Francja, 9) - Łukasz Kubot (Polska, Q) 3:6, 6:3, 3:3

Gilles Simon (Francja, 15) - Juan Martín del Potro (Argentyna, 24) 6:7(8), 4:2

Odwołany mecz singlowy:

Mardy Fish (USA, 10) - Robin Haase (Holandia)

Przerwane mecze Polaków w grze mieszanej:

Matkowski / Jans - Fisher / Grandin 4:5

Wassen / Rosolska - Moodie / Kops-Jones 1:2

Odwołane mecze Polaków w grze podwójnej:

Hantuchová / Agnieszka Radwańska - Klemenschits / Paszek

Knowles / Kubot - Guccione / Shamasdin *do dokończenia 6:1, 6:7(5)

Źródło artykułu: