Przed ostatnim w obecnym sezonie turnieju rozgrywanym na nawierzchni trawiastej Yani legitymował się bilansem gier 0-7 w zawodach rangi ATP World Tour. Urodzony w Singapurze tenisista do głównej drabinki imprezy w Newport dostał się poprzez kwalifikacje, a w piątek w trzech setach rozprawił się z niezwykle utalentowanym Kudlą. Sukces ten zagwarantuje mu awans o ponad 130 miejsc w poniedziałkowym notowaniu światowego rankingu.
Yani w piątkowym pojedynku z Kudlą w pełni wykorzystał nabyte w przeciągu całej kariery doświadczenie. W decydującym momencie trzeciego seta to właśnie 18-letni zawodnik popełnił szereg niewymuszonych błędów własnych, tracąc po raz ósmy w meczu własne podanie. Yani posłał na drugą stronę kortu siedem asów oraz wygrał 49 proc. wszystkich piłek przy serwisie młodszego od siebie o 12 lat rodaka.
Coraz bliżej powtórzenia ubiegłorocznego finału jest rozstawiony z numerem szóstym Rochus. 30-letni Belg zwyciężył w piątek 7:6(5), 6:3 Australijczyka Matthew Ebdena (ATP 157), broniąc oba wypracowane przez rywala break pointy. Rochus imponował przy swoim premierowym podaniu, przy którym przegrał zaledwie pięć wymian, a w drugiej partii wywalczył jedyne w meczu przełamanie.