23-letnia Petković, która w tegorocznych Australian Open i Rolandzie Garrosie zaliczyła swoje pierwsze wielkoszlemowe ćwierćfinały, osiągnęła czwarty półfinał w sezonie (Brisbane - finał, Miami, Strasburg - triumf). Dla 18-letniej Stephens był to pierwszy ćwierćfinał w karierze. W trwającym 67 minut spotkaniu Petković obroniła cztery break pointy, sama cztery razy przełamała podanie Amerykanki, a przy swoim podaniu wygrała 37 z 53 piłek.
Zwonariowa to jedyna zawodniczka z Top 10, która pojawiła się z Carlsbad. Rosjanka wygrała ósmy mecz z rzędu i pozostaje w grze o trzeci tytuł w sezonie (Dauha, Baku) i 13. w karierze. Lisickiej nie udał się rewanż za porażkę poniesioną w II rundzie Rolanda Garrosa (Niemka prowadziła 5:2 w III secie i miała piłkę meczową). Mieszkająca w Bradenton na Florydzie 21-latka ostatnie tygodnie miała znakomite, wygrała 17 z 20 meczów w trzech turniejach z rzędu dochodząc co najmniej do półfinału (Birmingham - triumf, Wimbledon, Stanford). W III secie Zwonariowa obroniła trzy break pointy, a następnie przełamała Lisicką na 4:3 i utrzymała własne podanie. Rosjanka nie wykorzystała dwóch piłek meczowych przy podaniu rywalki, ale własnym serwisem zamknęła spotkanie po dwóch godzinach i 13 minutach. W całym meczu tenisistka z Moskwy odparła dziewięć z 12 break pointów.
Kolejną rywalką Zwonariowej będzie Ivanović (WTA 18), która pokonała Peng (WTA 7) 6:4, 6:2 i osiągnęła drugi półfinał w sezonie (Birmingham). Dla 25-letniej Chinki, która na początku roku znajdowała się na 72. miejscu w rankingu, był to dziewiąty ćwierćfinał w sezonie. W trwającym 78 minut spotkaniu Serbka posłała cztery asy, zgarnęła 25 z 32 punktów przy swoim pierwszym podaniu i wykorzystała cztery z dziewięciu break pointów odnosząc nad Peng trzecie zwycięstwo. Była liderka rankingu od stanu 1:4 w I secie wygrała 11 z 13 kolejnych gemów.