Dla Argentyńczyka to dopiero trzeci występ w turnieju głównym US Open w karierze. Po raz pierwszy udało mu się przebrnąć przez pierwszą rundę, a ta sztuka udawała mu się dotychczas tylko w Roland Garros.
Pierwszy set trwał tylko 20 minut. Đoković udawał się często do siatki, co przyniosło mu 6 punktów, a Berlocq podarował jeszcze kilka popełniając podwójne błędy serwisowe. Zdołał wywalczyć zaledwie 3 piłki przy serwisie Serba. Druga partia trwała już dłużej, a Argentyńczyk wciąż nie radził sobie z przeciwnikiem. Popełnił 7 niewymuszonych błędów, a Đoković udając się do siatki karcił go ośmiokrotnie.
Walka zaczęła się w trzecim secie. Już w pierwszym gemie Berlocq miał break point. Od drugiego gema padło pięć kolejnych przełamań, ale o jedno lepszy był Đoković i dołożył jeszcze jedno na koniec wykorzystując trzecią piłkę meczową. W tym secie Serb popełnił 8 niewymuszonych błędów, czyli ponad połowę z popełnionych łącznie w całym meczu. Argentyńczyk mylił się w trakcie spotkania 26 razy, a przy swoim podaniu wygrał zaledwie 22 piłki z 67. Đoković w III rundzie zmierzy się z Nikołajem Dawidienką (ATP 39), który w trzech setach pokonał Potito Starace (ATP 52).
Z rywalizacji panów odpadł Richard Gasquet (ATP 13), rozstawiony z numerem 13. Francuz nie poradził sobie z Ivo Karloviciem (ATP 94). Chorwat zaserwował 29 asów i zanotował 61 piłek kończących (przy 34 niewymuszonych błędach). W następnej rundzie zagra z Aleksandrem Dołgopołowem (ATP 23), który musiał się namęczyć z Flavio Cipollą (ATP 108). Ukrainiec spędził na korcie 200 minut.