Ćwierćfinalista US Open 2010, Tajwańczyk Lu Yen-hsun, postawił dzisiaj zaciekły opór wyżej notowanemu Gillesowi Simonowi. Przed spotkaniem wszystko wskazywało na Francuza; pozycja w rankingu, tegoroczne wyniki i bezpośredni bilans spotkań (Simon prowadził 3:0), jednak kort szybko zweryfikował te statystyki. W I partii zawodnicy przełamali się kolejno w czwartym i piątym gemie, a potem wygrywali własne podania i o losach seta decydował tie-break. Przy stanie 2:2 Tajwańczyk wywalczył mini-breaka znakomitą akcją przy siatce, a chwilę później dzięki potężnemu serwisowi wyszedł na prowadzenie 4:2. Simon wyrównał co prawda na 4:4, jednak były to jego ostatnie punkty w tej partii, którą ostatecznie Lu wygrał 7:6(4).
II set toczył się podobnie jak I. W szóstym gemie Simon przegrał własne podanie, jednak natychmiast zdobył przełamanie powrotne. Zawodnicy grali gem za gem aż do stanu 6:5, kiedy to przy break-poincie Lu popełnił podwójny błąd serwisowy i przegrał seta. Trzecia partia to wyrównana walka do stanu 4:4, jednak Lu ostatecznie nie wytrzymał presji i przegrał własne podanie. Chwilę później triumfator tajlandzkiej imprezy z 2009 roku zakończył mecz, wygrywając ostatniego seta 6:4 – Granie przez trzy godziny na takim poziomie jest bardzo trudne. Lu zagrał naprawdę dobrze: nie popełniał błędów, świetnie serwował i returnował. Miałem wrażenie, że muszę w każdej wymianie dawać z siebie wszystko. Jestem niezmiernie szczęśliwy, że wygrałem ten mecz – mówił po meczu Simon.
Matthias Bachinger (ATP 98) pokonał w spotkaniu II rundy grającego z dziką kartą reprezentanta gospodarzy, Danai Udomchoke (ATP 217), który w poniedziałek sensacyjnie wyeliminował Fabio Fogniniego. W całym meczu Niemiec zaserwował 11 asów i aż pięciokrotnie przełamał serwis rywala. Bachinger po raz pierwszy w karierze wygrał dwa kolejne mecze w imprezie cyklu ATP Tour i w meczu o półfinał zmierzy się z Gillesem Simonem – Przez większość spotkania byłem w defensywnie, zwłaszcza po drugim podaniu. Zawodziła też dziś moja praca nóg, przez co nie byłem w stanie nawiązać walki – powiedział Udomchoke.
Rozstawiony z ósemką Pablo Andújar nadspodziewanie gładko przegrał z Tobiasem Kamke. Hiszpan, który jeszcze w niedzielę grał finał turnieju w Bukareszcie, wyraźnie nie przystosował się jeszcze do zmiany czasu i popełniał mnóstwo błędów, przegrywając całe spotkanie 0:6, 1:6. Kamke zagra o awans do ćwierćfinału z Gō Soedą (ATP 126), który pokonał dzisiaj 3:6, 7:6(0), 7:6(3) Karola Becka (ATP 73).
W ostatnim środowym meczu, który rozpoczął się po 23:00 czasu lokalnego, ubiegłoroczny finalista, Jarkko Nieminen (ATP 50) zagrał z Robinem Haase (ATP 42). Fin, który wczoraj męczył się z młodym Dominikiem Thiemem i narzekał na zmęczenie chorobą, dzisiaj w dwóch zaciętych setach pokonał wyżej notowanego Holendra. Obie partie rozstrzygał tie-break, jednak w najważniejszych momentach Haase popełniał proste błędy, co zaowocowało porażką 6:7(5), 6:7(4).
Na czwartek zaplanowano rozegranie brakujących pięciu spotkań drugiej rundy, a na kortach pojawią się największe gwiazdy imprezy: Andy Murray i Gaël Monfils.