Kosmiczny tie-break w Pucharze Davisa. Wielki mecz Kokkinakisa

Getty Images / Matt McNulty / Na zdjęciu: Thanasi Kokkinakis
Getty Images / Matt McNulty / Na zdjęciu: Thanasi Kokkinakis

Thanasi Kokkinakis dał swojej reprezentacji pierwszy punkt w ćwierćfinałowym starciu z Amerykanami w Pucharze Davisa. Australijczyk po pełnej emocji, trzysetowej walce pokonał Bena Sheltona. Tie-break trzeciej partii na długo zapadnie w ich pamięci.

Rywalizacja w turnieju finałowym Pucharu Davisa nabiera rozpędu. W czwartek o kolejne miejsce w półfinale powalczyli Amerykanie i Australijczycy. Pierwszym akcentem tej rywalizacji było spotkanie Bena Sheltona i Thanasiego Kokkinakisa, czyli drugich rakiet swoich nacji. Co ciekawe, panowie nie mieli wcześniej okazji zmierzyć się na korcie.

Pierwszy set rozpoczął się od utrzymanego podanie Amerykanina. Później kontrolę na korcie przejął jednak jego rywal. Australijczyk już w trzecim gemie zanotował pierwsze przełamanie, co było początkiem jego dominacji. Dość stwierdzić, że Kokkinakis wygrał łącznie sześć gemów z rzędu, tracąc po drodze tylko osiem punktów. To pozwoliło 28-latkowi wygrać pewnie 6:1 po zaledwie 23 minutach gry.

Shelton zmobilizował się już na otwarcie drugiej partii, przełamując podanie rywala i wychodząc po chwili na 2:0. Kolejne gemy padały łupem serwujących, co pozwalało 21. tenisiście świata utrzymywać przewagę. Australijczyk w szóstym gemie przypuścił co prawda atak na podanie rywala, ale nie wykorzystał czterech break pointów. Swoją szansę zmarnował też w dziesiątym gemie, w którym Amerykanin zamknął seta, zwyciężając 6:4.

ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie

Decydującego seta rozpoczęły dwa pełne emocji gemy, w których obaj tenisiści mieli piłki na przełamanie, ale nie zdołali ich wykorzystać. W późniejszych fragmentach panowie nie dawali odbierającym żadnych szans i pewnie bronili serwisów. To sprawiło, że o losach pierwszego punktu w tym ćwierćfinale zadecydował tie-break.

Dodatkowa rozgrywka pokazała, że gra w narodowych barwach ma dla obu zawodników ogromne znaczenie. Amerykanin i Australijczyk stoczyli nieprawdopodobny bój, w którym każdy z nich miał swoje szanse na zamknięcie meczu. Finalnie, po rozegraniu aż 30 akcji, ze zwycięstwa 16:14 cieszył się Kokkinakis, który wykorzystał siódmą piłkę meczową.

Puchar Davisa:

Stany Zjednoczone - Australia 0-1

Gra 1: Ben Shelton - Thanasi Kokkinakis 1:6, 6:4, 6:7(14)
Gra 2: Taylor Fritz - Alex de Minaur (do rozegrania)
Gra 3: Austin Krajicek/Rajeev Ram - Jordan Thompson/Matthew Ebden

Źródło artykułu: WP SportoweFakty