WTA Tokio: Wielki powrót Zwonariowej w I secie, Rosjanka pierwszą finalistką

Wiera Zwonariowa (WTA 4) pokonała Petrę Kvitovą (WTA 6) 7:6(2), 6:0 i awansowała do finału turnieju Toray Pan Pacific Open rozgrywanego na kortach twardych w Tokio.

Rosjanka odnosząc nad Czeszką trzecie zwycięstwo w piątym meczu osiągnęła czwarty finał w sezonie i powalczy o trzeci tytuł (po Dausze i Baku). Łączny bilans jej finałów to 12-17. Dla Kvitovej był to pierwszy półfinał od czasu wielkiego triumfu w Wimbledonie, a w sumie szósty w sezonie i pierwszy przegrany. 21-latka z Fulnek przed wiktorią w All England Club wygrała trzy inne turnieje (Brisbane, Paryż - hala, Madryt), a po zdobyciu pierwszego w karierze wielkoszlemowego tytułu w trzech turniejach wygrała w sumie dwa mecze m.in. odpadając w I rundzie US Open. W finale Zwonariowa zagra z Radwańską (WTA 13), z którą ma bilans spotkań 2-2, ale latem dwukrotnie z krakowianką przegrała (w tym w finale w Carlsbad) lub Azarenką (WTA 3). Z Białorusinką Rosjanka wygrała sześć z dziewięciu dotychczasowych spotkań, ale w tym ostatnim (w marcu w Miami, półfinał) przegrała 0:6, 3:6.

W drugim gemie I seta Kvitová przełamała Zwonariową za pomocą bekhendu wzdłuż linii, a w trzecim obroniła break pointa i zwycięskim forhendem wyszła na prowadzenie 3:0. Po czwartym gemie, gdy podwójnym błędem po raz drugi oddała podanie, sytuacja Rosjanki stała się dramatyczna. W piątym gemie forhendem wzdłuż linii tenisistka z Moskwy odrobiła część strat, ale Kvitová natychmiast odzyskała przewagę podwójnego przełamania. To jednak nie był koniec emocji w I secie, a dopiero ich początek. Finalistka Wimbledonu i US Open 2010 rozpoczęła pogoń, w siódmym i dziewiątym gemie obroniła po jednej piłce setowej, a w 10 od 15-30 zdobyła trzy punkty i z 1:5 wyrównała na 5:5. W tie breaku zdecydowanie górą była Zwonariowa, która od 2-1 zdobyła cztery kolejne punkty i wykorzystując drugą piłkę setową dokonała tego, co kilka chwil wcześniej wydawało się niemal niemożliwe.

W pierwszym i trzecim gemie II seta Zwonariowa odparła w sumie pięć break pointów (w obu uratowała się ze stanu 15-40), a w drugim sama łatwo przełamała Kvitovą i prowadziła 3:0. W czwartym gemie rozpamiętująca tyle zmarnowanych szans Czeszka ponownie niemal bez walki oddała podanie i Rosjanka własnym serwisem podwyższyła na 5:0. W szóstym gemie mistrzyni Wimbledonu od 0-30 zdobyła dwa punkty, ale podwójnym błędem dała rywalce z Moskwy piłkę meczową, przy której wpakowała forhend w siatkę. W trwającym 90 minut spotkaniu Zwonariowa obroniła siedem z 10 break pointów, a sama wykorzystała sześć z dziewięciu szans na przełamanie. Rosjanka popełniła osiem podwójnych błędów, ale dysponowała pewnym pierwszym podaniem, przy którym zdobyła 24 z 32 punktów.

Wyniki i program turnieju

Komentarze (0)