Faworytem meczu był o sześć lat młodszy Łotysz, choć panowie nigdy wcześniej ze sobą nie grali. Kubot w kilka dni temu zdołał wygrać jeden mecz, by polec z Nikołajem Dawidienką. Gulbis w ubiegłym tygodniu startował w Bangkoku i odpadł już w I rundzie z Simone Bolellim.
Spotkanie rozpoczął Łotysz. Kubot tradycyjnie słabo wszedł w mecz i przegrał swoje podanie już w drugim gemie. Gulbis skorzystał z tej szansy i do końca seta nie oddał tej przewagi, choć w dziewiątym gemie Polak miał szansę na odwrócenie losów seta. Łotysz wykorzystał trzeciego setbola. Druga partia była niemal identyczna, ale na korzyść Polaka: przełamał rywala w drugim gemie, choć ten miał trzy break pointy - żadnego nie wykorzystał.
Lubinianin w rozstrzygającej partii trzymał serwis. Rywal nie dawał mu szans na przełamanie, więc mógł liczyć tylko na zwycięstwo w tie breaku. Na ostatniej prostej, w 12. gemie Gulbis wywalczył sobie dwa meczbole i wykorzystał już pierwszego z nich. W całym meczu serwował dużo skuteczniej, na swoje konto zapisał 16 asów i oddał 25 punktów przy swoim podaniu. Kubot serwując przegrał 39 piłek, dał też dziewięć szans rywalowi na przełamanie, wystarczyło by ten wykorzystał dwie z nich i wygrał mecz.
W kolejnej rundzie zwycięzca zmierzy się z Mardym Fishem, rozstawionym w Tokio z numerem czwartym.
Rakuten Japan Open Tennis Championships, Tokio (Japonia)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 1,1 mln dol.
wtorek, 4 października
I runda:
Gulbis (Łotwa) | Kubot (Polska) | |
---|---|---|
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |