WTA Bali: Krecz Bartoli, która zmarnowała dwa meczbole. Medina i Lisicka w półfinale

Anabel Medina (WTA 28) obroniła dwie piłki meczowe i pokonała Marion Bartoli (WTA 9) 4:6, 7:6(7), 1:0 (krecz Francuzki z powodu kontuzji kostki) w ćwierćfinale rozgrywanego na Bali Commonwealth Bank Tournament of Champions.

Bartoli to finalistka pierwszej edycji Commonwealth Bank Tournament of Champions zorganizowanej w 2009 roku. Jest to turniej mistrzowski dla zawodniczek, które w sezonie wyróżniły się w turniejach rangi International.

Gdy Francuzka w II secie z 2:5 wyrównała na 5:5 wydawało się, że uspokoiła grę i wygra mecz w dwóch setach. Tymczasem Francuzka w tie breaku nie wykorzystała dwóch piłek meczowych (przy drugiej zrobiła podwójny błąd) i Medina zamknęła tę partię za pierwszym setbolem. Po przegraniu gema otwarcia III seta Bartoli po dwóch godzinach i 40 minutach poddała mecz z powodu kontuzji prawej kostki. 29-letnia Hiszpanka poprawiła bilans spotkań z młodszą o dwa lata Francuzką na 3-6.

- Przy jednym z drop-szotów Anabel w tie breaku II seta poczułam, że moja kostka została zablokowana i moje ciało pojechało do przodu - stwierdziła Bartoli. - To zaczęło boleć kilka sekund później. Gdy doszłam do meczbola walczyłam, by przyłożyć do tego jak największą wagę, potem zrobiłam podwójny błąd i wszystko się rozpadło. Ale nawet jeśli wykorzystałabym meczbola nie wydaje mi się, że mogłabym jutro zagrać.

- Nawet gdy przegrałam I seta czułam, że grałam dobrze, a w II secie zrobiłam może dwa niewymuszone błędy - stwierdziła Medina, której bilans spotkań z zawodniczkami z Top 10 to teraz 4-37. Poprzednie zwycięstwa odniosła nad Jeleną Dementiewą (New Haven 2005), Amélie Mauresmo (Strasburg 2009) i Wierą Zwonariową (Zurych 2008, krecz Rosjanki). Pokonując Bartoli Hiszpanka przerwała serię 18 kolejnych porażek z tenisistkami z Top 10. - Grałyśmy naprawdę dobry mecz. To było jakieś 2,5 godziny dla II setów, o co jest bardzo ciężko w hali. Uderzałam piłkę naprawdę dobrze. Nigdy nie czułam, że ona może wygrywać punkty łatwo. Z całą pewnością był to jeden z najlepszych moich meczów w sezonie.

Lisicka (WTA 18) wróciła ze stanu 0:3 w I secie (w czwartym gemie odparła break pointa) oraz obroniła piłkę setową przy 4:5 i pokonała Hantuchovą (WTA 23) 7:5, 6:2. W trwającym jedną godzinę i 52 minuty spotkaniu Niemka odparła dziewięć z 10 break pointów, a sama zamieniła na przełamanie cztery z 17 okazji. Półfinalistka Wimbledonu 2011 zaserwowała pięć asów oraz zgarnęła 32 z 46 punktów przy swoim pierwszym podaniu.

W półfinale Medina spotka się z Lisicką i będzie to pierwszy mecz obu tenisistek. Pierwsza para wyłoniona została w czwartek, triumfatorka z ubiegłego sezonu Ana Ivanović (WTA 26) zagra z Nadią Pietrową (WTA 31). Bilans spotkań to 6-5 dla Serbki.

Wyniki i program turnieju

Komentarze (0)