Finały ATP World Tour: Nadal zwycięski, choć Fish doprowadził do tie breaka trzeciego seta

Grając po raz pierwszy od ponad miesiąca, Rafael Nadal zainaugurował swój występ w Finałach ATP World Tour w Londynie od zwycięstwa nad Mardym Fishem (6:2, 3:6, 7:6[3] w 2h55'). Hiszpan jest wiceliderem grupy B, za Rogerem Federerem.

Po trzysetowym boju Federera z Jo-Wilfriedem Tsongą, rozstawiony w Londynie z numerem 2. Rafael Nadal miał dużą szansę na objęcie prowadzenia w grupie, której powinien przewodzić z racji lepszego bilansu bezpośrednich spotkań z Federerem (ATP najwidoczniej uznaje tę procedurę - pierwszeństwa przy dwóch zawodnikach z tą samą liczbą zwycięstw, za stosowaną tylko przy ustalaniu FINALNYCH pozycji). Z teoretycznie najsłabszym zawodnikiem turnieju, Fishem, Hiszpan powinien zwyciężyć łatwo, by nie tracić sił przed trudniejszymi spotkaniami. Panowie wcześniej grali ze sobą ośmiokrotnie i tylko raz górą był Amerykanin, w tym sezonie w Cincinnati.

Nadal rozpoczął mecz najlepiej jak się dało - od przełamania podania rywala. Choć kolejne gemy zapisywali na swoim koncie serwujący, Hiszpan grał dużo pewniej i chętnie korzystał z prezentów Fisha, w siódmym gemie ponownie odebrał mu podanie i chwilę później wykorzystał pierwszego setbola. Amerykanin nie miał ani jednego break pointa i popełnił 16 niewymuszonych błędów przy trzech ex-lidera światowego rankingu.

W drugiej partii role się odwróciły. Fish zaczął grać dużo równiej, a Nadal tylko w trzech pierwszych gemach podarował sześć punktów po swoich błędach rywalowi. Amerykanin odebrał serwis wyżej notowanemu przeciwnikowi. Miał jeszcze dwie szanse w szóstym i cztery szanse w ósmym gemie na podwyższenie prowadzenia, jednak Hiszpan walczył do końca. Po obronie czterech break pointów sam miał szansę na odrobienie strat i wyrównanie stanu seta, ale Fish wybronił się i wykorzystał piątą piłkę setową po efektownie wygranym punkcie przy siatce.

W decydującym secie wydawało się, że Hiszpan łatwo dokończy mecz, bo w końcówce drugiej partii grał zdecydowanie lepiej. Rzeczywiście, szybko odebrał Fishowi serwis i wyszedł na prowadzenie 2:0. Poprosił o przerwę na skorzystanie z toalety, co wybiło go z rytmu, bo po powrocie błyskawicznie przegrał gema. Przy pomocy błędów Nadala i dobrej gry przy siatce Amerykanina, Fish wygrał trzy gemy z rzędu, ale po chwili na czysto oddał swój serwis. Od tej pory obaj tenisiści wygrywali swoje podania po drodze broniąc kolejnych break pointów. W dziesiątym gemie Fish obronił dwa meczbole: po błędzie Hiszpana i po kończącym woleju. Doszło do tie breaka. W nim mniej błędów popełnił Nadal, Amerykanin serwował gorzej niz kilka minut wcześniej i to przesądziło o zwycięstwie bardziej utytulowanego tenisisty.

W trzecim secie na twarzy Nadala można było zauważyć grymas, nie był to dla niego łatwy mecz. Trwał prawie trzy godziny, a rywal nie odpuszczał. Fish często zagrywał skróty i zmuszał Hiszpana do biegania. Nie skorzystał z tej broni w końcówce meczu, zaczął popełniać łatwe błędy i nie było mowy o niespodziance. Po meczu Nadal powiedział, że miał problemy żołądowe, stąd przerwa w grze podwóch gemach w decydującej partii.

W całym meczu Fish zaserwował siedem asów, a Hiszpan popełnił pięć podwójnych błędów serwisowych. Skuteczniejszy był Nadal, jeśli chodzi o break pointy. Czterokrotnie przełamał rywala, natomiast Amerykanin na 11 szans wykorzystał tylko trzy. Na swoim koncie Nadal zapisał 18 uderzeń kończących (przy 35 rywala) i 27 niewymuszonych błędów, Fish popełnił ich aż 50.

W poniedziałek zostaną rozegrane mecze w grupie A.

Finały ATP World Tour: program i wyniki

Komentarze (0)