Ferrer zmuszony był rozegrać pięciosetowe spotkanie po raz 25. w swojej tenisowej karierze (bilans: 16-9). 29-latek z Walencji z pewnością szybciej zakończyłby pojedynek ze znacznie niżej notowany w światowym rankingu Sweetingiem, gdyby nie zmarnował uzyskanego na początku premierowej odsłony prowadzenia. Na szczęście dla Hiszpana, Amerykanin popełnił aż 73 błędy własne i nie odniósł swojego premierowego zwycięstwa nad zawodnikiem z Top 10. Po trzech godzinach i 28 minutach gry Ferrer pokonał 6:7(4), 6:2, 3:6, 6:2, 6:3 Sweetinga i awansował do kolejnej fazy turnieju.
W III rundzie rywalem rozstawionego w Melbourne z numerem piątym Ferrera będzie Juan Ignacio Chela (ATP 29). 32-letni Argentyńczyk pewnie ograł 6:4, 6:4, 6:3 innego Hiszpana, Pablo Andújara (ATP 45). Tenisista z Buenos Aires, który największe sukcesy osiągał na nawierzchni ziemnej, w Melbourne oznaczony został 27. numerem. W czwartek w pełni wykorzystał 62 popełnione przez Andújara błędy niewymuszone i ośmiokrotnie przełamał jego serwis.
Problemów z awansem do 1/16 finału nie miał również rozstawiony z numerem szóstym Tsonga, który zwyciężył 7:5, 6:4, 6:4 Ricardo Mello (ATP 108). Francuz zmuszony został do większego wysiłku jedynie w premierowej odsłonie, kiedy to przegrywał nawet 2:4. 31-letni Brazylijczyk nie wykorzystał jednak tego prowadzenia i nie zdołał też po raz pierwszy w karierze zakwalifikować się do III rundy Australian Open.
Rywalem Tsongi w III rundzie został dość niespodziewanie 26-letni Frederico Gil (ATP 107). Portugalczyk odprawił w czwartek w czterech setach rozstawionego z numerem 26. Marcela Granollersa (ATP 28), osiągając tym samym najlepszy wynik w historii swoich występów w wielkoszlemowych turniejach.
Sporo emocji towarzyszyło spotkaniu pomiędzy oznaczonym numerem 9. Tipsareviciem, a występującym w Melbourne z dziką kartą Duckworthem. Reprezentant gospodarzy, który w minionym sezonie triumfował w imprezach pod egidą ITF rozegranych w Bytomiu i Krakowie, dość niespodziewanie rozstrzygnął na swoją korzyść pierwszą partię. Kolejne sety padły jednak łupem bardziej doświadczonego serbskiego tenisisty, który popsuł nieco nastrój obchodzącemu za dwa dni swoje 20. urodziny Australijczykowi. Końcowy wynik meczu: 3:6, 6:2, 7:6(5), 6:4 dla Tipsarevicia.