Tego występu Jerzy Janowicz z pewnością nie zaliczy do udanych. Po znakomitym turnieju w Wolfsburgu, gdzie dopiero w finale uległ rozstawionemu z numerem 2. Igorowi Sijslingowi (mecz zakończył się w tie breaku wynikiem 9-11), łodzianin otrzymał specjalną przepustkę do turnieju we Francji. Losowanie nie było zbyt fortunne dla Polaka, bo już w I rundzie trafił na rozstawionego Arnaud Clementa.
Łodzianin już w swoim pierwszym gemie serwisowym miał problemy i nie obronił break pointa, szybko odrobił straty. W dziewiątym gemie wykorzystał drugą szansę i odebrał jeszcze raz podanie Clementowi, a chwilę później przypieczętował zwycięstwo w secie. Dwa kolejne sety rozstrzygnięte zostały na korzyść Francuza, w trzecim secie Janowicz nie miał ani jednej szansy na przełamanie.
W całym meczu Polak zaserwował tylko sześć asów i popełnił tyle samo podwójnych błędów serwisowych. Po trafionym pierwszym podaniu wygrał 69 procent piłek. Francuz cztery razy przełamał Janowicza.
W grze podwójnej startuje jeszcze jeden reprezentant Polski. Tomasz Bednarek i Olivier Charroin w rundzie trafili na rozstawionych z numerem 4. Igora Zelenaja i Lovro Zovko. Jeżeli uda im się pokonać tą przeszkodę, to zagrają z reprezentantami gospodarzy: Markiem Gicquelem i Édouardem Rogerem-Vasselinem.
Challenger La Manche, Cherbourg (Francja)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, 42,5 tys. euro
wtorek, 28 lutego
I runda gry pojedynczej:
Arnaud Clement (Francja, 7) - Jerzy Janowicz (Polska, SE) 4:6, 6:3, 6:4