Lisicka w 2009 roku zdobyła w Charleston swój pierwszy tytuł. 22-letnia Niemka osiągnęła trzeci ćwierćfinał w sezonie (Auckland, Dubaj) i w piątek powalczy o pierwszy półfinał. By tego dokonać będzie musiała sobie poradzić z Sereną, której w ubiegłym sezonie w półfinale w Stanford urwała tylko trzy gemy. Lisicka przed trzema laty w drodze po tytuł wyeliminowała starszą z amerykańskich sióstr Venus Williams. W meczu ze Szwiedową mieszkająca w Bradenton na Florydzie tenisistka w każdym z dwóch setów odrabiała stratę przełamania, zaserwowała sześć asów oraz zgarnęła 32 z 46 punktów przy swoim pierwszym podaniu.
Wiera Zwonariowa (WTA 9) wykorzystała sześć z siedmiu break pointów i po dwóch godzinach i ośmiu minutach walki pokonała Stefanie Vögele (WTA 131) 5:7, 6:3, 6:4. 27-latka z Moskwy w Charleston dochodziła do finału w 2008 i 2010 roku, przegrywając odpowiednio z Sereną i Samantha Stosur. Mecz klasyfikowanej na piątym miejscu w rankingu australijskiej mistrzyni US Open 2011 z Galiną Woskobojewą (WTA 50) w czwartek został przerwany przez deszcz przy jej prowadzeniu 4:2 i 15-0. By pozostać w grze o drugi triumf w Charleston 28-latka z Gold Coast w piątek będzie zmuszona wyjść na kort dwukrotnie. Jeśli pokona Woskobojewą w ćwierćfinale spotka się z Venus (WTA 87), z którą przegrała wszystkie cztery dotychczasowe spotkania nie urywając Amerykance nawet seta.