Djoković poparł Nadala, który po swojej szokującej porażce z Verdasco przyznał, że za rok może mu ubyć w kalendarzu jeden turniej. A Madrid Open to największa impreza w Hiszpanii, dla Nadala - szczególna, co ciągle podkreśla.
Niebieski kort ziemny, zbyt śliski i bardzo szybki, jest głównym tematem rozmów podczas turnieju w hali Caja Mágica. - Porównania z normalnym kortem ziemnym to nie ma - stwierdził Djoković. - Nie chcę wchodzić w detale: w to, czy kolor ma wpływ na poruszanie się po korcie, czy to wpływ ma materiał. Widziałem papiery budowy tych kortów i choć odpowiedzialni za nie utrzymują, że nawierzchnia jest taka sama jak mączka czerwona, to nie jest prawda. Różnica jest wielka.
Djoković w ćwierćfinale bez poślizgu
Według Djokovicia, zwycięzcą na takiej nawierzchni będzie ktoś, kto na koniec tygodnia nie zrobi sobie krzywdy. Moja gra opiera się na intensywnej pracy nóg. Sporo się ślizgam, podobnie jak Rafa czy Monfils. Gramy tak całe życie, może inaczej niż inni zawodnicy.
Problemu z kortem nie miał Verdasco, pogromca Nadala. - Każdy ma swoje opinie, odczucia, mówi co chce - powiedział madrytczyk. - Dla mnie kolor nie jest problemem, mówię to codziennie. A że kort jest śliski? W ubiegłym roku grałem z Lu, kort był brązowy i ślizgało się tak samo, jak teraz.