Szarapowa, która do Paryża przyjechała po wygraniu dwóch turniejów na mączce (Stuttgart, Rzym), od początku imprezy straciła tylko pięć gemów. W I rundzie rozbiła 6:0, 6:0 Rumunkę Cadanțu, a w II dwa gemy urwała jej Japonka Morita. Rosjanka podwyższyła bilans spotkań z Peng na 4-1 i o ćwierćfinał zagra z Klárą Zakopalovą (WTA 44), która pokonała Anastazję Pawluczenkową (WTA 25) 6:3, 7:5. Była liderka rankingu walczy o skompletowanie personalnego Wielkiego Szlema, w swojej kolekcji ma trofea za triumf w Wimbledonie (2004), US Open (2006) i Australian Open (2008). Jej najlepszy wynik na paryskiej mączce to półfinał z 2007 i 2011 roku.
Prowadząc 3:0 w I secie Szarapowa oddała podanie w czwartym gemie, ale później już do końca niepodzielnie panowała na korcie. W ciągu 66 minut gry Rosjanka zapisała na swoje konto 27 kończących uderzeń i popełniła zaledwie osiem niewymuszonych błędów. 26-letnia Peng w ubiegłym, najlepszym w karierze, sezonie (w sierpniu 2011 awansowała na 14. miejsce w rankingu), w Paryżu doszła do 1/8 finału, podobnie jak w Australian Open i US Open, co jest jej życiowym wynikiem w Wielkim Szlemie.
30-letnia Zakopalová, która w poprzedniej rundzie wyeliminowała Marię Kirilenko wracając z 0:4 i 0-40 w I secie, odniosła nad Pawluczenkową pierwsze zwycięstwo w trzecim meczu i wyrównała najlepszy wynik w Wielkim Szlemie z ubiegłorocznego Wimbledonu. Z 25-letnią Szarapową Czeszka grała do tej pory trzy razy i raz udało się jej zwyciężyć, ale było to dziewięć lat temu (I runda Australian Open), gdy klasyfikowana na 183. miejscu w rankingu Rosjanka debiutowała w Wielkim Szlemie. Pawluczenkowa, która w przed rokiem dotarła do ćwierćfinału Rolanda Garrosa i US Open, przegrała 15. mecz w sezonie (bilans 7-15).
Na Li i Kvitova grają dalej, Schiavone pokonana
Kaia Kanepi (WTA 23) pokonała Karolinę Woźniacką (WTA 9) 6:1, 6:7(3), 6:3. Przez długi czas Estonka zabójczym forhendem coraz mocniej gnębiła rywalkę. Na początku II seta była liderka rankingu próbowała zabawić się w sędziego i źle na tym wyszła. Zatrzymała grę, ale sędzia główny po sprawdzeniu śladu orzekł, że piłka była styczna z linią i na nic się zdały protesty Dunki. Zanim Woźniacka zdążyła opanować nerwy Kanepi prowadziła już 6:1 i 5:1. Estonka zaczęła jednak grać pasywnie, jakby myślała, że mecz sam się wygra i przegrała cztery kolejne gemy nie wykorzystując po drodze dwóch piłek meczowych. W 11. gemie tenisistka z Tallina zaliczyła przełamanie (była liderka rankingu wypuściła podanie ze stanu 40-0), ale nie wykorzystała kolejnego serwisu na mecz. Od początku tie breaka wyraźną przewagę uzyskała Woźniacka, która popisała się m.in. wspaniałym drop-szotem i nic nie dało Estonce zbliżenie się na 3-5.
Dunka jednak wcale sytuacji nie opanowała, bo w decydującej partii Kanepi ponownie odjechała na 5:1 i tym razem jej pościg zakończył się niepowodzeniem. Była liderka rankingu zdobyła dwa gemy odpierając kolejne dwa meczbole, ale w dziewiątym gemie Estonka, która dwa gemy wcześniej przy 40-30 zrobiła podwójny błąd, dopełniła dzieła. Przy 40-15 forhend Woźniackiej wylądował poza kortem i tenisistka z Tallina dopisała się na listę uczestniczek IV rundy. W trwającym dwie godziny i 58 minut spotkaniu Kanepi opłaciła się bezkompromisowa gra (46 kończących uderzeń, 41 niewymuszonych błędów). Estonka obroniła też siedem z 11 break pointów.
Kanepi poprawiła na 2-3 bilans spotkań z Woźniacką, której w najlepszym starcie w Rolandzie Garrosie w 2010 roku walczyła o półfinał. Estonka pozostaje w grze o czwarty wielkoszlemowy ćwierćfinał i drugi w Paryżu (2008). W 1/8 finału jej rywalką będzie pogromczyni Kim Clijsters sprzed roku Arantxa Rus (WTA 88), która pokonała Julię Görges (WTA 27) 7:6(5), 2:6, 6:2. Mecz zakończyły dwa podwójne błędy Niemki, która w ubiegłym sezonie dwa razy pokonała ówczesną liderkę rankingu Woźniacką. W trwającym dwie godziny i 20 minut spotkaniu leworęczna Rus miała tylko 18 kończących uderzeń (Görges 43), ale popełniła też mniej niewymuszonych błędów (25-39). 21-letnia Holenderka, która w 2008 roku wygrała turniej ITF w podopolskiej Zawadzie, po raz pierwszy w karierze zagra w IV rundzie wielkoszlemowego turnieju.