Finalistka turnieju z roku 2010, Samantha Stosur, miała drobne kłopoty w pojedynku IV rundy ze Sloane Stephens, debiutującą w tej fazie turnieju wielkoszlemowego.
Australijka, która popełniała w niedzielę dużo niewymuszonych błędów, w I partii musiała bronić się przed przegraniem seta, gdy 19-latka z Florydy przełamała mistrzynię US Open na 4:3 i potwierdziła breaka wygranym serwisem, obejmując prowadzenie 5:3. Stosur w ostatniej chwili zdołała odrobić straty, a w końcówce górę wzięło jej doświadczenie i ostatecznie wygrała 7:5.
Partia druga nie zwiastowała kłopotów tenisistki z Antypodów. Błyskawicznie zdobyła przewagę dwóch breaków i przy 5:1 podawała na mecz. W tym momencie rozpoczęły się jednak kłopoty Australijki, która najpierw oddała serwis na 2:5, a następnie na 4:5. Agresywna gra w ostatnim gemie spotkania dała jej jednak zwycięstwo 6:4 po wyrzuconym bekhendzie Amerykanki.
Dzięki niedzielnemu zwycięstwu Stosur zapewniła sobie powrót co najmniej do czołowej piątki rankingu, a po odpadnięciu Wiktorii Azarenki jest w górnej połówce drabinki faworytką do osiągnięcia finału.