Roland Garros: Wielki comeback Federera w ćwierćfinale

Roger Federer odrobił stratę 0-2 w setach i wygrał 3:6, 6:7(4), 6:2, 6:0, 6:3 z Juanem Martinem del Potro w ćwierćfinale wielkoszlemowego Rolanda Garrosa.

Pierwsze dwa sety nie zapowiadały takiego obrotu spraw. Argentyński zawodnik grał, jakby nie miał w pamięci ostatnich pięciu porażek ze szwajcarskim mistrzem rakiety, w których nie ugrał nawet seta. Szybki, dokładny i siejący zniszczenie potężnym forhendem objął dwusetowe prowadzenie (w drugiej partii odrobił stratę przełamania).

Wściekły Federer, popełniający zaskakująco dużo prostych błędów, dał upust swoim emocjom, krzycząc do zgromadzonej publiczności by "zamknęła się". W III secie na korcie pojawiło się nowe wcielenie Szwajcara i szybko wywalczył breaka. Gdy w kolejnym gemie odparł break pointy i prowadził 4:1, losy seta były już przesądzone.

Prawdziwe problemy Del Potro zaczęły się w partii czwartej, kiedy dało o sobie znać kontuzjowane kolano. Argentyńczyk, który z urazem zmaga się od turnieju w Estoril, miał kłopoty z poruszaniem się po korcie i nie był w stanie nawiązać walki z mistrzem turnieju z 2009 roku, nie ugrywając w IV secie ani gema.

Po zmianie opatrunku na kolanie w przerwie między partiami, Del Potro przystąpił do ostatniego natarcia w meczu. Federer jednak obronił oba break pointy w gemie otwarcia decydującego seta, a sam przełamał na 3:1. Była to już wystarczająca zaliczka i Szwajcar bez kłopotu utrzymał serwis, kończąc za drugim meczbolem przy 5:3 trwające 3h14' spotkanie.

Federer zaliczył we wtorek siódmy w karierze powrót ze stanu 0-2 w setach i o finał turnieju zmierzy się z Novakiem Djokoviciem, który w ćwierćfinałowej potyczce z Jo-Wilfriedem Tsongą odparł cztery piłki meczowe.

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Komentarze (3)
avatar
pedro
5.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby nie kontuzja DelPo Maestro by już zakończył sezon na mączce. 
avatar
vamos
5.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fatalnie grał Federer dzisiaj, niech dziękuje Delpo. A Djoko niech dziękuje Tsondze, że zagrał mu przy meczowej minięcie na rakietę :] 
Alk
5.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby nie kontuzja DelPo.. choć należy mieć na uwadze, że FedEx zaczął grać dopiero w trzecim secie - w drugim grał zrywami. Z Dżokiem (który jakimś cudem pokonał świetnego Tsongę) taki numer n Czytaj całość