Tegoroczne wspólne występy były jak na razie udane dla naszych deblistów, którzy okazali się najlepsi w dwóch kolejnych turniejach: ITF w Sobocie oraz ATP Challenger w Koszycach. Mateusz Kowalczyk zanotował w czwartek swoje 14. z rzędu zwycięstwo, bo w czerwcu, oprócz triumfu na Słowacji, sięgał jeszcze po mistrzowskie trofea w Bytomiu z Grzegorzem Panfilem oraz Marburgu z Davidem Skochem.
Turniej w Brunszwiku był bardzo dobrze obsadzony, Polacy bardzo często w Challengerach startowali z rozstawieniem. Tym razem musieli mierzyć się z tenisistami, którzy przedwcześnie odpadli z Wimbledonu. Okazało się, że szybkie przestawienie się z kortów trawiastych na korty ziemne jest zbyt trudne i trzy najwyżej rozstawione pary zakończyły występ w I rundzie, m.in. turniejowa "jedynka" Juan Sebastián Cabal i Robert Farah, którzy mogli być rywalami Kowalczyka i Bednarka w ćwierćfinale. Argentyńczykom w dwóch setach sprostali: Daniel Muñoz i Rubén Ramírez. To właśnie Hiszpanie byli czwartkowymi rywalami polskich deblistów.
Tomasz Bednarek i Mateusz Kowalczyk po pierwszym przegranym secie, w dwóch kolejnych wzięli się do roboty. W super tie breaku, prowadzili 9-3, rywale zdołali obronić cztery meczbole, ale ostatecznie dobry serwis pozwolił zakończyć mecz Polakom. Hiszpanie dobrze returnowali, szczególnie przy drugim serwisie Bednarka i Kowalczyka, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa.
Polacy za awans do półfinału zainkasowali już po 45 punktów i 2300 euro do podziału. Ich rywalami w piątkowym pojedynku o finał będą Amerykanin Nicholas Monroe i Kanadyjczyk Adil Shamasdin.
Sparkassen Open 2012, Brunszwik (Niemcy)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 106,5 tys. euro
czwartek, 5 lipca
ćwierćfinał gry podwójnej:
Tomasz Bednarek (Polska) / Mateusz Kowalczyk (Polska) - Daniel Muñoz (Hiszpania) / Rubén Ramírez (Hiszpania) 1:6, 7:5, 10-7