ATP Newport: Isner zwycięski w trawiastym postludium

John Isner pokonał Lleytona Hewitta (7:6[1], 6:4 w 1h32') w finale turnieju w Newport (o puli 398,25 tys. dolarów), kończącego sezon rozgrywek na kortach trawiastych.

Turniej w Newport, tradycyjnie kończący sezon rozgrywek na kortach trawiastych, nie przyciąga największych gwiazd, które na ogół odpoczywają po Wimbledonie (impreza odbywa się w USA tuż po londyńskim czempionacie, w zupełnie innej strefie czasowej). Otwiera ona spore możliwości przed mniej znanymi tenisistami, często owocując niespodziewanymi finalistami zwycięzcami. W ostatnich latach zawody wygrywali m.in. Rajeev Ram czy Mardy Fish (wówczas w ósmej dziesiątce rankingu), a finał osiągnął Prakash Amritraj, który nigdy nie przekroczył bariery Top 150 zawodowego rankingu.

John Isner, rozstawiony z numerem pierwszym, był faworytem tegorocznej edycji imprezy i wzorowo się z tej roli wywiązał. Oprócz pierwszego pojedynku z Serhijem Bubką, w drodze po tytuł nie stracił nawet seta, a w finale pokonał 7:6(1), 6:4 Lleytona Hewitta. W całym pojedynku Amerykanin doskonale serwował, trafiając aż 71 procent pierwszego podania i posłał 16 asów.

O losach pojedynku decydowały pojedyncze punkty. W I secie obaj tenisiści mieli tylko po jednej szansie na przełamanie serwisu rywala, ale obie szanse zostały przez nich zmarnowane. W tiebreakowej dogrywce górą był Isner, który szybko objął prowadzenie 4-0 i nie miał kłopotów ze zrealizowaniem wywalczonej przewagi, wygrywając ostatecznie do jednego. Co ciekawe, amerykański tenisista rozegrał tie breaka w każdym z pięciu wygranych w Newport spotkań.

W partii drugiej były lider rankingu oddał podanie już w trzecim gemie i strata była nie do odrobienia. Potężnie serwujący Isner nie dał rywalowi nawet szansy w postaci break pointa. Mistrz Wimbledonu z 2002 roku co prawda odparł piłkę meczową przy stanie 3:5, jednak przy serwisie Isnera nie miał już nic do powiedzenia, a obrońca tytułu zamknął spotkanie asem.

Dla Hewitta był to pierwszy zawodowy finał od ponad dwóch lat (w 2010 roku pokonał Rogera Federera w meczu o tytuł w Halle) i 43. w karierze. Australijczyk po raz pierwszy przegrał decydujący pojedynek w turnieju na trawie, odnosząc do tej pory siedem zwycięstw na tej nawierzchni. Isner wystąpił w trzecim finale w sezonie (wcześniej walczył o triumf w Indian Wells i Houston, oba pojedynki przegrał) i 11. w karierze, poprawiając bilans decydujących spotkań na 4-7. Amerykanin został także pierwszym zawodnikiem w historii turnieju, który wygrał go, będąc najwyżej rozstawionym.

Campbell's Hall of Fame Tennis Championships, Newport (USA)
ATP World Tour 250, kort trawiasty, pula nagród 398,25 tys. dol.
niedziela, 15 lipca

finał gry pojedynczej:

John Isner (USA, 1) - Lleyton Hewitt (Australia, WC) 7:6(1), 6:4

Komentarze (5)
avatar
qasta
16.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No proszę, kangur a pokazał lwi pazur... he he 
avatar
Alejandro
16.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Finał pelen emocji :) zreszta jak każdy mecz z udziałem Big Johna, wielkie widowisko pfff ;d 
avatar
RvR
15.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda Kangura, ale wciąż liczę, że pokaże jeszcze nie raz lwi pazur. :)