WTA Carlsbad: Cibulkova przerywa posuchę

Dominika Cibulkova (WTA 14) wygrała turniej Mercury Insurance Open na kortach twardych w Carlsbadzie. W finale Słowaczka pokonała Marion Bartoli (WTA 10) 6:1, 7:5.

Bartoli w drodze do finału rozegrała trzysetowe mecze z Amerykankami Vanią King (trzy godziny i 10 minut) i Christiną McHale (dwie godziny i 50 minut) oraz z kwalifikantką z Tajwanu Yung-Jan Chan (dwie godziny i 16 minut). Francuzka w spotkaniach tych popełniła 43 podwójne błędy serwisowe. Cibulková z kolei bez straty seta odprawiła Marinę Eraković, Urszulę Radwańską i Nadię Pietrową. Słowaczka osiągnęła szósty finał w karierze i wywalczyła drugi tytuł (Moskwa 2011). Dla Bartoli był to 18. finał (bilans 7-11).

Było to piąte spotkanie Marion Bartoli i Dominiki Cibulkovej - cztery poprzednie odbyły się w 2008 roku i obie tenisistki odniosły po dwa zwycięstwa. W trwającym 95 minut meczu Francuzka przy swoim serwisie zdobyła tylko 26 z 59 punktów (44 proc.) oraz do swojej puli dołożyła sześć podwójnych błędów. Finalistka Wimbledonu 2007 zrobiła 41 niewymuszonych błędów przy ledwie 15 kończących uderzeniach. Cibulková obroniła siedem z dziewięciu break pointów oraz zapisała na swoje konto 25 piłek bezpośrednio wygranych i 23 błędy własne.

W trzecim gemie I seta Cibulková obroniła dwa break pointy i od tego momentu zaczęła grać znakomicie. Rażąca Francuzkę niemiłosiernie forhendem Słowaczka wygrała cześć gemów z rzędu i całego seta 6:1. Tenisistce z Bratysławy przytrafiła się chwila słabości w szóstym gemie (14 rozegranych piłek), w którym popełniła dwa podwójne błędy, ale obroniła break pointa forhendem. W siódmym gemie Bartoli przy piłce setowej dla rywalki popełniła podwójny błąd.

W gemie otwarcia II seta Cibulková obroniła trzy break pointy, a w drugim sama uzyskała trzy szanse na przełamanie, lecz Bartoli wygrzebała się od 0-40 zdobywając pięć punktów. W trzecim gemie Francuzka zaliczyła pierwsze w meczu przełamania, a w czwartym wróciła z 0-30 i prowadziła 3:1. Piątego gema słabiej grająca Cibulková nie potrafiła zamknąć mając 40-15, jednak powtórki z I seta, tyle że w drugą stronę, nie było. W czterech kolejnych gemach Bartoli zdobyła tylko trzy punkty, z czego jeden asem. Francuzka przerwała serię Słowaczki w 10. gemie, ale poległa, gdy serwowała, aby doprowadzić do tie breaka. Podwójnym błędem finalistka Wimbledonu 2007 dała Cibulkovej trzy piłki mistrzowskie i ta wykorzystała już pierwszą po dobrym returnie spychając Bartoli do rozpaczliwej defensywy i pieczętując tytuł forhendem wymuszającym błąd.

Program i wyniki turnieju

Komentarze (6)
avatar
qasta
23.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
41 niewymuszonych błędów Bartoli to robi wrażenie 
avatar
pedro
23.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak one krzyczały! Nie robiło im różnicy czy po prostym błędzie rywalki czy po własnym kończącym uderzeniu. Dominika raz nawet została ukarana odebraniem punktu, bo się za wcześnie ucieszyła. A Czytaj całość
avatar
qasta
23.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wygrała ładniejsza 
Armandoł
23.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Całe szczęście. Wygrała lepsza.