Aby wywalczyć przepustkę do turnieju głównego, Jerzy Janowicz musiał pokonać trzech kolejnych rywali. W sobotę rozstawiony z numerem czwartym polski zawodnik ograł dwóch reprezentantów gospodarzy - Austina Krajicka i Devina Brittona, ale w niedzielę zatrzymał go Ernests Gulbis. 23-letni Łotysz zrewanżował się tym samym łodzianinowi za porażkę z II rundy tegorocznego Wimbledonu.
Decydujący o awansie do głównej drabinki singla pojedynek Polaka z Łotyszem, który rozpoczął się blisko z trzygodzinnym opóźnieniem spowodowanym opadami deszczu, trwał 128 minut i zakończył się wynikiem 5:7, 6:2, 6:3 na korzyść Gulbisa. 21-letni Janowicz rozegrał słabe spotkanie: zanotował zaledwie 46 proc. skuteczności trafienia pierwszego podania oraz popełnił aż 15 podwójnych błędów. Dzięki temu tenisista z Rygi wypracował łącznie 16 break pointów, z których 6 pewnie wykorzystał. Łodzianin odpowiedział zaledwie trzema przełamaniami.
Mimo porażki w finale eliminacji, Janowicz wciąż ma szansę na udział w turnieju głównym. Będzie bowiem pierwszym oczekującym na wejście do drabinki singla i jeśli tylko z zawodów wycofa się jeden z tenisistów, to Polak zajmie jego miejsce jako "szczęśliwy przegrany" z kwalifikacji. Pewny udziału w turnieju głównym jest natomiast Łukasz Kubot, który w I rundzie zmierzy się z Hiszpanem Tommym Robredo.
Winston-Salem Open, Winston-Salem (USA)
ATP World Tour 250, kort twardy (Decoturf), pula nagród 553,12 tys. dol.
niedziela, 19 sierpnia
III runda eliminacji gry pojedynczej:
Ernests Gulbis (Łotwa) - Jerzy Janowicz (Polska, 4) 5:7, 6:2, 6:3
ATP Winston-Salem: Janowicz nie przeszedł eliminacji, ale wciąż ma szansę
Jerzy Janowicz nie przeszedł eliminacji gry pojedynczej turnieju ATP World Tour 250 w Winston-Salem. Polski tenisista wciąż ma jednak sporą szansę na występ w głównej drabince amerykańskiej imprezy.
Źródło artykułu:
przejść jedną-dwie rundy w NY , jak sie nie jest rozstawionym to nie takie proste