ATP Metz: Zwycięski powrót Monfilsa

Po czteromiesięcznej nieobecności na zawodowe korty powrócił Gaël Monfils. Francuz w wielkim stylu pokonał 6:3, 6:2 Belga Oliviera Rochusa w I rundzie turnieju ATP World Tour 250 w Metz.

Gael Monfils poprzedni raz w zawodach głównego cyklu wystąpił w maju podczas rozgrywanej na kortach ziemnych imprezy w Nicei. 26-letni Francuz odpadł wówczas w II rundzie, a następnie zmuszony był pauzować przez cztery miesiące z powodu kontuzji kolana. W wyniku tej absencji reprezentant Trójkolorowych nie tylko opuścił trzy turnieje wielkoszlemowe oraz londyńskie igrzyska olimpijskie, ale także osunął się w światowej klasyfikacji z 14. na 44. pozycję.

We wtorek Monfils potrzebował zaledwie 63 minut, aby rozprawić się z doświadczonym Olivierem Rochusem. Pochodzący z Paryża tenisista w swoim stylu posłał na drugą stronę kortu 21 asów oraz czterokrotnie przełamał serwis starszego od siebie o pięć lat Belga. Rozstawiony z numerem siódmym Monfils, który w 2009 roku sięgnął w Metz po mistrzowskie trofeum, o ćwierćfinał zagra w czwartek albo ze swoim rodakiem Nicolasem Mahut, albo z Niemcem Danielem Brandsem.

Halowy turniej Moselle Open zaliczany jest do głównego cyklu ATP od 2003 roku. W ubiegłym sezonie najlepszy w Metz był Francuz Jo-Wilfried Tsonga, który w obecnej edycji tych zawodów został rozstawiony z numerem pierwszym. Wcześniej impreza ta odbywała się również w latach 80., a w grze podwójnej, wspólnie z Guyem Forgetem, zwyciężył tutaj Wojciech Fibak.

Komentarze (3)
Jankus1110
19.09.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rochus niestety najlepsze chwile kariery ma już najprawdopodobniej za sobą. Ale jest szansa dla belgijskiego tenisa męskiego w postaci Goffina, który ma skłonność do podobnego stylu gry. Kto wi Czytaj całość
avatar
RvR
18.09.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Choć za Monfilsem nie przepadam, to miło widzieć go zdrowego. Te jego problemy z kolanem ciągną się chyba przez całą jego karierę. 
Armandoł
18.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze, że wyzdrowiał, ale ja lubię Rochusa. :(