Punktualnie w samo południe na kort wyszli Victor Hănescu i Jonathan Dasnières de Veigy. Rumun zwyciężył 6:3, 6:4, mecz trwał 1h31', a zwycięzca mógł pochwalić się wysoką skutecznością pierwszego podania, która wyniosła 80 procent. Hănescu był jedynym rozstawionym tenisistą w stawce półfinalistów. - Widzę, że moja forma rośnie. Z meczu na mecz gram coraz lepiej. Dziś pokazałem swój najlepszy tenis, a mierzyłem się z bardzo walecznym zawodnikiem, więc wiedziałem, że nie będzie łatwo. Cieszę się, że udało się zakończyć sprawę w dwóch setach - mówił po meczu zwycięzca.
Na pomeczowej konferencji zapytano Hănescu, dlaczego tak rzadko się uśmiecha. - Po prostu staram się być skoncentrowany. Nie dopuszczam do siebie zbyt wielu myśli z zewnątrz i w pełni skupiam się na wydarzeniach na korcie. Po meczu jest inaczej. Gdy spotykam się z trenerem, czy kolegami, jestem zupełnie inny - zapewnił zawodnik. Rumun chciałby w swoim kraju stworzyć akademię tenisową i na razie szuka klubu do współpracy. Hănescu opowiadał także o problemach rumuńskiego związku tenisowego: - Przez wiele lat byłem numerem 1. w kraju i nie miałem wsparcia ani sponsorów, ani federacji, nie wiem dlaczego. Wielcy mistrzowie - Năstase czy Ţiriac - też nie są dziś obecni, nie angażują się. Szkoda, bo uważam, że mają bardzo wiele do zaoferowania.
W finale zagra Iñigo Cervantes, który w półfinale przerywanym przez deszcz pokonał Iwana Siergiejewa 7:5, 6:3. Hiszpan w piątek pokonał Jerzego Janowicza, ostatniego Polaka w turnieju, a łodzianin przyznał, że tak grający Cervantes może wygrać w Szczecinie. - Mam zamiar grać tak, jak w spotkaniu z Janowiczem. Muszę być uważny przy własnym serwisie i atakować w gemach przy podaniu rywala. Spotkanie z Polakiem rozegrałem mądrze, ponieważ nie dałem mu złapać rytmu. Teraz będę musiał zrobić to samo - opowiadał o taktyce na mecz z Ukraińcem.
Cervantes zanotował zaledwie 44 procent skuteczności pierwszego podania. W spotkaniu padło aż dziewięć przełamań, ale ostatecznie zwyciężył, choć grał słabiej niż przeciwko Polakowi.
Victoria dla Victora !
6:4, 7:5
A przegrywał w 1.secie 1:3, 2:4. W drugim secie to samo - przegrywał 2:4. A jednak oba sety wygrał. To jest ten smak gry, to Czytaj całość
(było to splunięcie za 15 tys.dolarów i poddanie meczu)