WTA Tokio: Podwójna porażka Jans-Ignacik i Rosolskiej

Klaudia Jans-Ignacik z Casey Dellacquą oraz Alicja Rosolska z Monicą Niculescu przegrały w I rundzie Toray Pan Pacific Open w Tokio.

Klaudia Jans-Ignacik po fantastycznym występie i zwycięstwie w dużym turnieju w Montrealu i dobrej postawie w US Open z Kristina Mladenović, musiała się rozstać z Francuzką, która miała jednak inne plany turniejowe. W azjatyckim tournée Polka postanowiła zawiązać współpracę z Casey Dellacquą. 27-letnia Australijka zajmuje aktualnie 62. miejsce w rankingu deblowym, jeszcze nigdy nie sięgnęła po triumf w turnieju WTA, zanotowała za to wiele zwycięstw w zawodach pod egidą ITF.

Pierwszymi rywalkami pary polsko-australijskiej były doświadczone i rozstawione z numerem 3. Katarina Srebotnik i Jie Zheng. Mecz trwał 1h11' i wyżej notowane tenisistki pozwoliły swoim przeciwniczkom ugrać tylko sześć gemów. Słowenka i Chinka były lepsze w każdym elemencie, w gemach serwisowych Klaudii i Casey wywalczyły ponad połowę punktów, przełamały je pięciokrotnie. Ostatecznie wygrały 6:4, 6:2, ale w przyszłym tygodniu w Pekinie Jans-Ignacik i Dellacqua ponownie spróbują wspólnie swoich sił.

Alicja Rosolska w Tokio postanowiła po raz drugi w tym sezonie sparować się z Monicą Niculescu. Tenisistki grały na początku sezonu w Paryżu, wygrały dwa mecze, a w trzecim poddały mecz walkowerem z powodu kontuzji Rumunki. W niedzielę Niculescu walczyła w finale w Kantonie oraz dotarła do półfinału w Miami - to były jej najlepsze tegoroczne występy.

Losowanie nie było sprzyjające, Alicja i Monica trafiły na Sabinę Lisicką i jedną z najlepszych deblistek świata - Lisę Raymond. Niestety para polsko-rumuńska zdołała wywalczyć zaledwie 37 z 90 punktów i zapisać na swoje konto cztery gemy, przeciwniczki wygrały łatwo 6:3, 6:1.

Toray Pan Pacific Open, Tokio (Japonia)
WTA Premier 5, kort twardy (Decoturf), pula nagród 2,168 mln dol.
wtorek, 25 września

I runda gry podwójnej:

Katarina Srebotnik (Słowenia, 3) / Jie Zheng (Chiny, 3) - Casey Dellacqua (Australia) / Klaudia Jans-Ignacik (Polska) 6:4, 6:2

Sabina Lisicka (Niemcy) / Lisa Raymond (USA) - Monica Niculescu (Rumunia) / Alicja Rosolska (Polska) 6:3, 6:1

Komentarze (2)
avatar
Miss Gomez
25.09.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Szkoda, że nawet bez urwanego seta, ale oczywiście bez szczęścia w losowaniu. Fajnie by było, gdyby obie panie znalazły sobie stałe partnerki. Mladenović, jak sama Klaudia przyznała, na razie n Czytaj całość
avatar
RvR
25.09.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie można mieć do Polek pretensji o te porażki, rywalki to świetne deblistki i o zwycięstwo w tych spotkaniach od początku było wiadomo, że łatwo nie będzie.