Challenger Rennes: Francuski weteran lepszy od Przysiężnego

Michał Przysiężny nieudanie rozpoczął udział w turnieju ATP Challenger Tour rozgrywanym we francuskim Rennes. Polski tenisista przegrał we wtorek po zaciętej walce z doświadczonym Markiem Gicquelem.

28-letni Michał Przysiężny od miesiąca pozostaje bez zwycięstwa na zawodowych kortach. Wcześniej głogowianin poniósł porażki podczas turnieju w Szczecinie oraz w kwalifikacjach do imprezy w belgijskim Mons. Do głównej drabinki zawodów w Rennes dostał się bez potrzeby przechodzenia przez eliminacje, ale już w pierwszym meczu musiał uznać wyższość 35-letniego Marca Gicquela.

Doświadczony Francuz jeszcze w 2008 roku był 37. rakietą świata, jednak obecny sezon miał bardzo słaby i rankingowych punktów zmuszony był nawet szukać w zawodach rangi ITF Futures (dwa z nich wygrał we wrześniu). W Rennes urodzony w Tunisie tenisista otrzymał od organizatorów dziką kartę i szybko wykorzystał swoją szansę.

Spotkanie Gicquela z Przysiężnym trwało 130 minut i zakończyło się triumfem Francuza 7:6(4), 4:6, 6:3. Obaj panowie posłali na drugą stronę kortu po 10 asów oraz tylko raz nie utrzymali własnego serwisu. Ostatecznie jednak lepszym okazał się zawodnik gospodarzy, który w czwartek powalczy o ćwierćfinał z Niemcem Matthiasem Bachingerem.

Mimo wtorkowej porażki, Przysiężny nie kończy jeszcze udziału we francuskiej imprezie. W środę bowiem wystąpi w deblu wraz z Serbem Filipem Krajinoviciem, a ich przeciwnikami będą Słoweniec Aljaž Bedene i Australijczyk Colin Ebelthite.

Również w środę na kort wyjdą Tomasz Bednarek i Mateusz Kowalczyk. Rozstawieni z numerem trzecim polscy debliści na początek zmierzą się z Chorwatami, Marinem Draganją i Lovro Zovko, których przed kilkoma tygodniami pokonali w półfinale Challengera w Szczecinie.

Open de Rennes, Rennes (Francja)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 42,5 tys. euro
wtorek, 9 października

I runda gry pojedynczej:

Marc Gicquel (Francja, WC) - Michał Przysiężny (Polska) 7:6(4), 4:6, 6:3

Komentarze (1)
avatar
RvR
9.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ołów głowa do góry! Wierzę, że powrócisz jeszcze na właściwe tory! Panowie jutro walka w deblu! Powodzenia! :))))