ATP Szanghaj: 600. zwycięstwo Mirnego, nocna porażka Fyrstenberga i Matkowskiego

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski przegrali w II rundzie turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Szanghaju. Polscy debliści swoje spotkanie zakończyli dopiero 35 minut po północy czasu lokalnego.

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski w Szanghaju wystartowali razem już po raz czwarty z rzędu, a najlepszy wynik osiągnęli w latach 2009-2010, kiedy to dotarli aż do finału. W tegorocznej edycji biało-czerwoni zostali oznaczeni numerem piątym i do rywalizacji przystąpili od II rundy. W czwartek ich rywalami byli Chorwat Marin Cilić i Brazylijczyk Marcelo Melo, którzy po 94 minutach zwyciężyli naszych reprezentantów 7:5, 7:6(4).

Spotkanie rozpoczęło się ze sporym opóźnieniem, bowiem Čilić tego samego dnia rozgrywał również mecz singlowy, po którym należała się mu jeszcze regulaminowa przerwa na odpoczynek. Fyrstenberg i Matkowski szybko uzyskali przewagę przełamania, jednak od stanu 5:3 przegrali cztery kolejne gemy i w efekcie całego I seta. Polacy nie mieli najlepszego dnia, w całym meczu zanotowali zaledwie 50. proc skuteczności trafienia 1. serwisu oraz popełnili siedem podwójnych błędów. Drugą partię przegrali ostatecznie po tie breaku, w wyniku czego po raz pierwszy odpadli z turnieju w Szanghaju już po rozegraniu premierowego spotkania.

Rywalami Čilicia i Melo w pojedynku o półfinał chińskich zawodów będą w piątek Eric Butorac i Philipp Petzschner. Amerykańsko-niemiecki duet sprawił w środę nie lada niespodziankę, eliminując z turnieju najwyżej rozstawionych w drabince debla braci Boba i Mike'a Bryanów.

Wydarzeniem dnia było 600. deblowe zwycięstwo odniesione w głównym cyklu przez Maksa Mirnego. 35-letni Białorusin i partnerujący mu Kanadyjczyk Daniel Nestor, który zanotował z kolei już 871. wygraną, pokonali 6:2, 7:6(5) Czecha Tomáša Berdycha i Serba Nenada Zimonjicia.

- Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie myślałem o przekroczeniu tej granicy od czasu meczu w Cincinnati. Dzisiaj starałem się jednak skupić na swojej grze, gdyż przyszło nam zmierzyć się z dwoma groźnymi przeciwnikami. Musieliśmy dać z siebie wszystko, a wraz z naszym zwycięstwem przyszedł ten jubileusz - wyznał po meczu Mirny.

Pochodzący z Mińska tenisista całkowicie porzucił występy singlowe w 2008 roku, aby móc w pełni poświęcić się grze deblowej. - Aby osiągać sukcesy w deblu, musiałem poprawić się w każdym elemencie, po to by znaleźć stałego partnera. To był właśnie główny cel, by móc grać wraz z Andym Ramem (2009), Maheshem Bhupathim (2010) oraz Danielem (2011-2012), czołowymi zawodnikami świata. Musiałem zatem spędzić na korcie mnóstwo czasu, ćwicząc woleje, serwis czy różne rozwiązania taktyczne, co znacznie mi pomogło - powiedział utytułowany reprezentant naszych wschodnich sąsiadów.

Shanghai Rolex Masters, Szanghaj (Chiny)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy (Decoturf), pula nagród 3,532 mln dol.
czwartek, 11 października

II runda (1/8 finału) gry podwójnej:

Marin Čilić (Chorwacja) / Marcelo Melo (Brazylia) - Mariusz Fyrstenberg (Polska, 5) / Marcin Matkowski (Polska, 5) 7:5, 7:6(4)

Komentarze (3)
avatar
Raf123
12.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Slaby ten Polski tenis niestety! Kubot praktycznie nic nie wygrywa. Janowicz postepy niby sa, ale chyba liczylismy na wiecej! Deblisci beda w Masters,ale z taka forma to tylko moga liczyc na st Czytaj całość
Armandoł
11.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Maks jest super, mam do niego duży szacunek. 
avatar
RvR
11.10.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gratulacje dla Maksa! Panowie Frytka i Matka pora się obudzić z letargu, jakiś Masters się zbliża!