23-letnia Dominika Cibulkova (WTA 14) w ubiegłym sezonie w Moskwie wywalczyła swój pierwszy tytuł, gdy w finale pokonała Kaię Kanepi. Drugi triumf Słowaczka święciła latem 2012 roku w Carlsbadzie po zwycięstwie nad Marion Bartoli. Starsza o rok Jekaterina Makarowa (WTA 20), która w styczniu w Australian Open osiągnęła pierwszy w karierze wielkoszlemowy ćwierćfinał, w swoim rodzinnym mieście zagrała po raz czwarty i trzeci raz odpadła w I rundzie.
Po wygraniu I seta, w II Makarowa dogoniła Słowaczkę z 0:3, ale od 4:4 przegrała dwa gemy. W decydującej partii Cibulková odskoczyła na 4:0, a mecz zakończyły po dwa obustronne przełamania. W trwającym równo dwie godziny spotkaniu obrończyni tytułu z Bratysławy wykorzystała siedem z 11 break pointów (sama oddała podanie sześć razy) i zdobyła w sumie o cztery punkty więcej (85-81).
Kolejną rywalką Cibulkovej będzie ćwierćfinalistka turnieju z 2009 roku Cwetana Pironkowa (WTA 44), która pokonała Varvarę Lepchenko (WTA 21) 6:0, 7:6(3). Po gładko wygranym I secie (straciła dziewięć punktów), w II Bułgarka wróciła z 3:5 w 10. gemie odpierając piłkę setową. W trwającym 80 minut spotkaniu półfinalistka Wimbledonu 2010 wykorzystała cztery z sześciu break pointów oraz zgarnęła 25 z 30 piłek przy swoim pierwszym podaniu. Było to drugie spotkanie obu tenisistek na przestrzeni kilkunastu dni - w Pekinie lepsza była Lepchenko (Amerykanka sezon zaczynała będąc na 127. miejscu w rankingu), a łączny bilans ich pojedynków to teraz 3-1 dla Pironkowej. Bułgarka przegrała pięć z sześciu meczów z Cibulkovą - ten jedyny raz lepsza była podczas igrzysk olimpijskich w Londynie.
Alize Cornet (WTA 43) w ciągu dwóch godzin i 14 minut pokonała Anastazję Rodionową (WTA 135) 6:4, 6:3 i w nagrodę w II rundzie spotka się z najwyżej rozstawioną Samanthą Stosur (WTA 9). Francuzka stworzyła sobie aż 13 szans na przełamanie Rodionovej, z których wykorzystała trzy, a sama nie oddała podania ani razu - obroniła dwa break pointy w I secie. W spotkaniu było sześć gemów granych na przewagi, z czego trzy złożone z 16 piłek. Jednym z takich tasiemców był ostatni gem, którego Cornet zakończyła za piątym meczbolem. Francuzka podwyższyła bilans spotkań z reprezentantką Australii na 3-0 i w trzecim występie w głównej drabince w Moskwie odniosła pierwsze zwycięstwo. 22-latka z Nicei wygrała dwa z trzech dotychczasowych meczów ze Stosur, ale po raz ostatni mierzyły się w 2009 roku.
Jarosława Szwiedowa (WTA 29) pokonała Anastazję Pawluczenkową (WTA 35) 6:2, 6:2 i wyrównała stan meczów z mającą fatalny sezon Rosjanką na 2-2. Mieszkająca w Astanie 25-latka jeszcze w kwietniu znajdowała się na 150. miejscu w rankingu, ale błyskawicznie wskoczyła do Top 50 po osiągnięciu ćwierćfinału Rolanda Garrosa i IV rundy Wimbledonu. 21-letnia Pawluczenkowa, która ubiegły sezon ukończyła na 16. miejscu w rankingu, w 2012 roku już po raz 10. odpadła po pierwszym meczu i pozostaje bez zwycięstwa w rodzinnej Moskwie (wystąpiła tutaj po raz czwarty).
Finalistka imprezy z 2006 roku Nadia Pietrowa (WTA 13), która w ubiegłym miesiącu wygrała turniej w Tokio w finale pokonując Agnieszkę Radwańską, przegrała z Simoną Halep (WTA 48) 6:3, 5:7, 5:7. Rosjanka nie wykorzystała prowadzenia 6:3, 4:2 i w 11. występie w Moskwie po raz trzeci odpadła w I rundzie. O ćwierćfinał Halep zagra z kwalifikantką Wiesną Dołonc (WTA 160), która wygrała z Galiną Woskobojewą (WTA 82) 1:6, 6:1, 6:4.