Mistrzostwa WTA: Heroiczny bój dla Szarapowej, Radwańska jeszcze bez półfinału

Agnieszka Radwańska po raz ósmy uznała wyższość Marii Szarapowej. W drugim meczu grupowym Mistrzostw WTA Polka uległa Rosjance 7:5, 5:7, 5:7.

Agnieszka Radwańska we wtorek pokonała Petrę Kvitovą, która w środę wycofała się z turnieju. Bilans tegorocznych spotkań krakowianki to teraz 58-18. Maria Szarapowa zwyciężając Sarę Errani wygrała 57. mecz w sezonie (po pokonaniu Polki jej bilans to 58-10). Rozgrywająca najlepszy sezon od czasu powrotu po kontuzji barku Rosjanka (na przełomie 2008 i 2009 roku pauzowała przez dziewięć miesięcy) w 2012 roku wygrała trzy turnieje, wszystkie na korcie ziemnym. Zdobywając tytuł w Rolandzie Garrosie skompletowała osobistego Wielkiego Szlema - w poprzednich latach wygrała Wimbledon 2004, US Open 2006 i Australian Open 2008. Radwańska, tak jak Szarapowa, w tym sezonie wywalczyła trzy tytuły, w tym największy w karierze w Miami, gdzie w finale pokonała właśnie Rosjankę.

Szarapowa w sezonie zasadniczym wystąpiła w 13 turniejach i osiągnęła osiem finałów. Poza Rolandem Garrosem triumfowała jeszcze w Stuttgarcie oraz obroniła tytuł w Rzymie. Radwańska rozegrała 21 turniejów, w pięciu doszła do finału, w tym w Wimbledonie, dzięki czemu wyrównała wynik Jadwigi Jędrzejowskiej z 1937 roku. Poza Miami Polka w tym roku wygrała jeszcze turnieje w Dubaju i Brukseli.

Isia: Wiele słyszałam na swój temat

Szarapowa w imprezie kończącej sezon gra po raz szósty. W 2004 roku w debiucie zwyciężyła w Los Angeles. Poza tym zanotowała półfinał w 2005 i 2006 oraz finał w 2007 roku. Jedyny raz z grupy nie wyszła w ubiegłym roku, gdy turniej po raz pierwszy był rozgrywany w Stambule. Po przegraniu dwóch spotkań Rosjanka wycofała się z powodu kontuzji kostki. Bilans jej spotkań w Mistrzostwach WTA po zwycięstwach nad Errani i Radwańską to 15-7. Polka w turnieju wieńczącym sezon uczestniczy po raz czwarty, ale po raz drugi w roli pełnoprawnej uczestniczki. Rok temu miała szansę na awans do półfinału - stało by się tak, gdyby urwała seta Kvitovej, ale nie wykorzystała prowadzenia 5:1 w I partii. W 2008 i 2009 roku krakowianka wchodziła jako rezerwowa i wygrała po jednym meczu. Pokonując we wtorek Kvitovą Polka odniosła w Masters czwarte zwycięstwo (bilans 4-3).

Polka i Rosjanka spotkały się ze sobą po raz dziesiąty - po raz ósmy górą jest Szarapowa. Radwańska poza triumfem w Miami była lepsza od byłej liderki rankingu w 2007 roku, gdy wyrzuciła z US Open ówczesną obrończynię tytułu. W czwartek obie tenisistki będą miały zasłużony wolny dzień. W piątek Rosjanka, która ma już zapewniony awans do półfinału, zagra z Samanthą Stosur (Australijka zastąpiła Kvitovą), a Polka bój o miejsce w najlepszej czwórce stoczy z Errani.

Radwańska i Szarapowa na koniec długiego dnia zafundowały najbardziej wytrwałym kibicom, którzy zdecydowali się zostać w hali im. Sinana Erdema, trwający trzy godziny i 12 minut, pełen zwrotów akcji pojedynek. Polka prowadziła 7:5, 4:2, ale Rosjanka podniosła poziom swojej gry i odwróciła losy konfrontacji. W heroicznej walce o każdy punkt na końcu więcej sił zachowała była liderka rankingu. Radwańska błyszczała w defensywie oraz w grze z kontry, umiejętnie rozdzielała długie i krótkie piłki i po profesorsku wykańczała wymiany na małe pola. Szarapowa za to jak zawsze, gdy jest w formie, brylowała w atakach pozycyjnych oraz spokojem przy graniu drajw-wolejów. Rosjankę w kluczowych momentach trzymał w grze serwis, czego nie można powiedzieć o Radwańskiej, którą podanie zawiodło zwłaszcza w końcówce II seta (w dziewiątym gemie dała się przełamać, choć miała 40-0). W całym meczu Szarapowa popełniła 10 podwójnych błędów, ale też zaserwowała siedem asów, w tym przy meczbolu. Rosjanka uzyskała o jedno przełamanie więcej (6-5) i z 238 rozegranych piłek zgarnęła 122.

Epicki maraton dla Azarenki

W drugim gemie I seta Radwańska uzyskała dwa break pointy, lecz Szarapowa cztery razy trafiła pierwszym serwisem i zdobywając kolejne punkty krosem bekhendowym, dwoma forhendami i wygrywającym podaniem wyrównała na 1:1. Rosjanka ponownie znalazła się w tarapatach w czwartym gemie - tym razem wróciła z 0-30. Polka za to dwa razy od 15-30 zdobywała po trzy punkty (w siódmym i dziewiątym gemie) w obu przypadkach zachowując stoicki spokój. W 11. gemie Szarapowa posłała jeden kończący return, ale dwa kolejne popsuła. Serwująca przy 5:6 była liderka rankingu miała 40-15, ale cztery kolejne punkty padły łupem krakowianki. Raz Radwańska wybiła rywalkę z rytmu niskim slajsem, a trzy proste błędy dorzuciła Rosjanka, która na zakończenie seta wyrzuciła bekhend. To był bardzo dobry set dla serwujących (obie ponad 70 proc. skuteczność piłek wygrywanych przy pierwszym podaniu) - w sumie były trzy break pointy. Krakowianka czyhała na tę jedyną okazję do ostatniego gema i niczym krakowski smok (a raczej smoczyca) ognistą inteligencją przestraszyła byłą liderkę rankingu.

W trwającym 10 minut gemie otwarcia II seta Radwańska demonstrując heroiczną defensywę obroniła pięć break pointów (dwa w piękny sposób - skrót bekhendowy, kros forhendowy), ale Szarapowa dopięła swego przy szóstej okazji, którą Polka dała jej podwójnym błędem, posyłając kończący return. W drugim gemie Rosjanka miała 30-15, ale po tym jak Radwańska jej półwoleja sprytnie odegrała w sam narożnik, zrobiła podwójny błąd i wyrzuciła bekhend. Ładny gem serwisowy (as, kombinacja slajs forhendowy + smecz) pozwolił krakowiance uspokoić grę przynajmniej do pewnego momentu. W szóstym gemie Szarapowa obroniła break pointa forhendowym wolejem, ale po chwili próba odegrania głębokiego returnu w stylu Radwańskiej, czyli z przysiadu, nie przyniosła jej powodzenia. Była liderka rankingu miała szansę doprowadzić do kolejnej równowagi, ale po krótkim odegraniu Polki sama zagrała słabą piłkę i po chwili wyrzuciła forhend.

Wymęczone zwycięstwo Williams

Serwująca, by podwyższyć na 5:2 Radwańska nie popisała się - cztery razy nie trafiła pierwszym podaniem, za co Rosjanka wymierzyła jej surową karę serią returnów uzyskując przełamanie na sucho. Pomimo 30-0 dla Szarapowej w ósmym gemie doszło do gry na przewagi, lecz w końcówce zarysowała się przewaga urodzonej w Niaganiu 25-latki, która ostatni punkt zdobyła krosem bekhendowym.. W dziewiątym gemie z komfortowego 40-0 dla Radwańskiej zrobiła się nerwowa batalia, bo w najważniejszym momencie zabrakło serwisu. Wykorzystując drugiego break pointa Rosjanka z 2:4 wyszła na 5:4. Była liderka rankingu nie potrafiła przypieczętować seta - koszmarnym gemem (podwójny i trzy prezenty, fatalna praca na nogach) dała Radwańskiej wyrównanie. Najlepsza wymiana meczu (wspaniała praca w defensywie Radwańskiej, która zagrała drop szota i loba na linię i dobiegając do krótkiej piłki rywalki skończyła forhendem przy siatce) wyprowadziła Polkę z 15-30 na 40-30 w 11. gemie, ale Szarapowa returnem na linię doprowadziła do równowagi. Minięcie bekhendowe dało Rosjance kolejne przełamanie i tym razem zakończyła II partię serwisem, przy drugim setbolu uruchamiając wygrywający serwis.

W gemie otwarcia III seta Radwańska od 15-30 zdobyła dwa punkty otrzymując od Rosjanki dwa prezenty. W piątym gemie krakowianka miała 40-15, ale Szarapowa krosem bekhendowym i returnem pod nogi wymusiła grę na przewagi. Ładne wykończenie wymiany forhendem dało Polsce jeszcze jedną szansę na gema, ale była liderka rankingu wspaniałym odegraniem drop szota bardzo niskim stop-wolejem bekhendowym doprowadziła ponownie do równowagi. Kros bekhendowy i forhend po linii przyniosły urodzonej w Niaganiu 25-latce przełamanie, które natychmiast utraciła robiąc podwójny błąd i wyrzucając forhend (Radwańska świetnie odegrała ryzykowny drugi serwis Rosjanki). W siódmym gemie krakowianka obroniła break pointa i wyśmienitym drop szotem wyszła na 4:3. W dziewiątym gemie Radwańska wróciła z 0-30 wygrywając wymianę na małe pola i zdobywając ostatni punkt smeczem, ale w 11. nadziała się na soczysty return Szarapowej. Serwująca przy 6:5 Rosjanka drajw-wolejem bekhendowym uzyskała dwie piłki meczowe i wykorzystała już pierwszą asem.

Mistrzostwa WTA, Stambuł (Turcja)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 4,9 mln dol.
środa, 24 października

Grupa Biała:

Maria Szarapowa (Rosja, 2) - Agnieszka Radwańska (Polska, 4) 5:7, 7:5, 7:5

Tabele i wyniki Mistrzostw WTA

Komentarze (212)
avatar
salvo
25.10.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Lajans, a co z twoimi armagedonami? Wszystkie sie skumulowały na Kerber i Petrze? 
Lajans1
25.10.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Już mi się chce rzygać od tego sushi. 
avatar
ort222
25.10.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jesli za "polaczkow" ( nie lubie tego slowa, ale nie chce obrazac normalnych Polakow) uwazasz Niemcow, to kim sa Ci ktorzy reprezentuja Polske, Niemcami? 
avatar
ort222
25.10.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
W NIEPODLEGLYCH KRAJACH DECYDUJE TYLKO BANDERA KTO KIM JEST I ZA KOGO SIE UWAZA, reszta to zlodziejstwo, albo zebractwo, wstyd i hanba dla kazdego szanujacego sie wolnego kraju! 
Cziółołejka
25.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
jeżeli uważacie się na stworzenia myślące, to mogliście się domyśleć, że skoro JJusadi jest na emeryturze, to pewnie jego rodzice nie żyją. Zabrakło Wam wyobraźni.