Puchar Davisa: Bezbarwny Berdych, niesamowity Ferrer daje Hiszpanom cenny punkt

Piąta gra zadecyduje o triumfie w tegorocznej edycji Pucharu Davisa. W pojedynku pierwszych rakiet Czech i Hiszpanii, Ferrer w wielkim stylu rozprawił się z Berdychem wygrywając 6:2, 6:3, 7:5.

Wygrywając 76. mecz w sezonie (najwięcej spośród wszystkich tenisistów) David Ferrer wyrównał stan finału na 2-2. O tytuł, drugi dla Czech lub szósty dla Hiszpanii, stoczą bój Radek Stepanek i Nicolás AlmagroTomáš Berdych po wygraniu 10 gier poniósł pierwszą w sezonie porażkę w Pucharze Davisa. Ferrer w ten weekend nie stracił seta (w piątek rozprawił się ze Stepankiem) i w sumie wygrał już 23 z 27 gier - ostatniej porażki doznał w pięciosetowym pojedynku z Gaëlem Monfilsem w 2010 roku.

Uzyskując wczesne przełamanie i tracąc tylko jeden punkt w pierwszych dwóch serwisowych gemach Ferrer objął prowadzenie 3:0 w I secie i pewny swego ani razu nie wpadł w dołek. Berdych mógł się znaleźć w kompletnie beznadziejnej sytuacji, ale w szóstym gemie uratował się przed podwójnym przełamaniem posyłając asa i krosa forhendowego. W siódmym gemie jedyny raz pod ostrzałem znalazł się Hiszpan, ale dobrze funkcjonujący forhend pomógł mu obronić trzy break pointy. Serwujący przy 2:5 Berdych miał dwie szanse na poprawienie wyniku, ale ich nie wykorzystał, za to Ferrer zamknął I partię za drugim setbolem.

Identyczny przebieg miał początek II seta - w drugim gemie Ferrer krosem forhendowym załatwił sobie przełamanie, a w pierwszym i trzecim gemie przegrał tylko jedną piłkę. Usidlony przez własną niemoc Berdych tym razem nie wypracował sobie ani jednego break pointa. Stać go było na pojedyncze efektowne zagrania, jak forhend po linii na otwarcie dziewiątego gema, ale grający na pełnych obrotach Ferrer szybko studził jego zapał. Hiszpan II partię zakończył pięknym bekhendowym stop wolejem.

W trzecim gemie III seta Ferrer popisał się wspaniałym drop szotem oraz dwoma krosami forhendowymi (jeden bezpośrednio z returnu), dzięki którym uzyskał przełamanie. Gdy Hiszpan minięciem bekhendowym doszedł do break pointa na 5:2 wydawało się, że Berdych jest już prawie na kolanach, ale prawie robi wielką różnicę. Czech uratował się wygrywającym serwisem, w ósmym gemie odrobił stratę przełamania, a w dziewiątym utrzymał podanie na sucho i z 2:4 wyszedł na 5:4. Ten pościg nic mu jednak nie dał, bo szybko wpadł w kolejną dziurę niepewności (11 asów w ciągu 2 godzin i 25 minut gry na niewiele się zdało). W 11. gemie obdarował rywala przełamaniem wyrzucając bekhend. Ferrer (38 kończących uderzeń - 23 z forhendu i 31 niewymuszonych błędów) stan finału na 2:2 wyrównał utrzymując podanie na sucho.
Czechy - Hiszpania

, O2 Arena, Praga (Czechy),
Finał Pucharu Davisa, kort twardy w hali (Novacrylic Ultracushion®)
niedziela, 18 listopada

Gra 4.: Tomáš Berdych - David Ferrer 2:6, 3:6, 5:7

Komentarze (14)
Alk
18.11.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
O matko..Pepiki wygrały..Smigul bohaterem.. 
avatar
TenSybil
18.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale publiczność jest taka sobie, najdelikatniej mówiąc.. 
avatar
RvR
18.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeszcze długa droga do zwycięstwa :) Jeśli Nico wygra seta, to uwierzy w siebie i co najważniejsze uspokoi się :) 
Alk
18.11.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Do zera, tie-break do zera.. Brawo Radek.. 
Alk
18.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Backhand Stepanka robi różnicę; w międzyczasie, przy drugim setpoincie Książę Asturii wpływa na czeskie wody terytorialne ;D