Agnieszka Radwańska do finałowej potyczki przystąpi z bilansem tegorocznych spotkań 8-0 oraz setów 16-0. Morale krakowianki mocno musiało zostać wzmocnione po zwycięstwie w półfinale nad Na Li, mistrzynią imprezy z 2011 roku oraz finalistką z ubiegłego sezonu. W końcówce Chinka zbliżyła się do swojego najlepszego tenisa i obroniła siedem piłek meczowych. - Zawsze czuję, że mam szansę - powiedziała Li, dla której był to już dziewiąty mecz w sezonie - w ubiegłym tygodniu wywalczyła tytuł w Shenzhen. - Dopóki sędzia nie ogłosi, że to już koniec, każdy ma szansę. Jednak byłam zmęczona - myślę, że straciłam sporo energii ostatniej nocy (rozegrała trzy sety z Madison Keys - przyp. red.). Dawałam z siebie 100 proc. w jednym punkcie, ale potem w dwóch czy trzech odpoczywałam.
- Ona też musiała być zmęczona, ponieważ wygrała w Auckland. Dzisiaj była ode mnie mocniejsza - powiedziała o Radwańskiej Chinka. Polka, tak jak tydzień wcześniej w Nowej Zelandii, w Sydney nie dała sobie odebrać seta. Pierwszą poważną próbą miało być jednak dla niej starcie z lubiącą grać w Australii Li i wyszła z niej zwycięsko. - W końcówce była to trochę powtórka z Auckland, tam również miałam siedem czy osiem piłek meczowych za nim wygrałam - mówiła krakowianka. - Moje nerwy są w dobrym stanie. Przegrałam z nią w zeszłym roku kilka razy, więc po prostu wyszłam na kort zrelaksowana. Wiatr trochę utrudniał grę, zwłaszcza w I secie - było wiele ram. Za to II set był znacznie lepszy. Nie mogłam zdobyć punktu (w końcówce). Li jak zawsze twardo walczyła do samego końca. Nie dawała mi tanich punktów, więc sama musiałam to wygrać.
Wyniki Dominiki Cibulkovej z tego tygodnia robią wrażenie. Rozegrała trzysetowy maraton z Jekateriną Makarową, ale poza tym odprawiła trzy tenisistki z Top 10 - Petrę Kvitovą i Sarę Errani, którym w sumie oddała pięć gemów, a w półfinale w trzech setach wyeliminowała Andżelikę Kerber. Słowaczka teraz ma na swoim koncie 17 zwycięstw nad zawodniczkami z czołowej 10 rankingu WTA. Radwańska, która w I rundzie miała wolny los, poza Li odprawiła Kimiko Date i Robertę Vinci.
Cibulková sezon rozpoczęła w Brisbane, gdzie w ubiegłym tygodniu przegrała w I rundzie ze Sloane Stephens. W Sydney 23-latka z Bratysławy gra po raz szósty - dwa razy udało się jej przebić do ćwierćfinału (2010, 2011). Radwańska w imprezie tej uczestniczy po raz czwarty - do tej pory jej najlepszym wynikiem był półfinał z ubiegłego sezonu. Obie tenisistki łączy to, że pokonały tutaj przewodzącą wówczas kobiecym rozgrywkom Karolinę Woźniacką - Cibulková dwa lata temu, a Radwańska przed rokiem. Słowaczka najwyżej w rankingu wspięła się na 12. miejsce w 2009 roku, w którym zanotowała życiowy wynik w Wielkim Szlemie (półfinał Rolanda Garrosa). Polka z kolei w ubiegłym sezonie po zaliczeniu historycznego finału Wimbledonu została wiceliderką rankingu.
Znakiem rozpoznawczym Cibulkovej, poza zabójczym forhendem, są jej włosy. Jaka jest tajemnica ich piękna? - To żadna tajemnica. Kiedy miałam 12 lat zawsze miałam krótkie włosy. Wyglądałam bardziej jak chłopak - lubiłam mieć krótkie, bo chciałam być inna niż wszystkie dziewczyny. Potem pozwoliłam im urosnąć i teraz mam takie włosy - mówiła ze śmiechem Słowaczka.
Tenisistka z Bratysławy jest zaręczona z Miso Navarą, czego symbolem jest pierścionek na jej palcu. - Jesteśmy zaręczeni od ponad roku, ale po prostu zawsze nazywam go moim chłopakiem, a nie narzeczonym. Chciałabym, aby nasz ślub odbył się latem po powrocie do domu, ale nie ma po prostu na to czasu, kiedy gram w tenisa, dlatego nie spieszymy się z małżeństwem.
Słowaczka poza kortem znana jest z odważnych sesji zdjęciowych, jak reklama dla Dunlopa. Zastrzega jednak, że nigdy nie będzie pozować zupełnie nago. - Czułam się komfortowo ze swoim ciałem. Teraz miałam kilka sesji zdjęciowych na czołówki niektórych magazynów. Gdy jest to topless, wszystko jest w porządku.
Cibulková zagra w siódmym finale i powalczy o trzeci tytuł, po Moskwie w 2011 i Carlsbadzie w 2012 roku. Słowaczka jest pierwszą nierozstawioną tenisistką, która doszła w Sydney do finału, od czasu Jeleny Janković (2007) oraz piątą od 1990 roku - poza Serbką także Jennifer Capriati, Venus Williams i Samantha Stosur. Dla Radwańskiej będzie to szansa na drugi tegoroczny triumf i 12. w karierze w jej 16. finale w WTA Tour. Krakowianka swój największy turniej wygrała w ubiegłym sezonie w Miami.
W piątek odbędzie się czwarta konfrontacja 23-letnich tenisistek. Po raz pierwszy mierzyły się w 2006 roku w kwalifikacjach w Budapeszcie. W głównym cyklu grały ze sobą dwa razy w 2008 roku, wszystkie mecze wygrała Radwańska. Jedynego seta krakowianka straciła w blisko trzygodzinnym maratonie w Dausze, gdy w decydującej odsłonie wróciła z 0:2. Finał w Sydney rozpocznie się w piątek o godzinie 9:30 rano czasu polskiego i będzie transmitowany w TVP 2.
Apia International Sydney, Sydney (Australia)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 690 tys. dolarów
piątek, 11 stycznia
finał gry pojedynczej:
kort centralny, od godziny 9:30 czasu polskiego
Agnieszka Radwańska (Polska, 1) | bilans 2-0 | Dominika Cibulkova (Słowacja) |
---|---|---|
4 | ranking | 15 |
23 | wiek | 23 |
172/56 | wzrost (cm)/waga (kg) | 161/55 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Kraków | miejsce zamieszkania | Bratysława |
Tomasz Wiktorowski | trener | Matej Liptak |
sezon 2013 | ||
8-0 (8-0) | bilans roku (główny cykl) | 4-1 (4-1) |
tytuł w Auckland | najlepszy wynik | I runda w Brisbane |
2-0 | tie breaki | 0-0 |
31 | asy | 6 |
40 000 | zarobki ($) | 9 354 |
kariera | ||
2005 | początek | 2004 |
2 (2012) | najwyżej w rankingu | 12 (2009) |
356-153 | bilans zawodowy | 263-164 |
11/4 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 2/4 |
11 091 677 | zarobki ($) | 3 526 301 |
Bilans spotkań pomiędzy Agnieszką Radwańską a Dominiką Cibulkovą (w głównym cyklu):
Rok | Turniej | Etap | Zwyciężczyni | Wynik |
---|---|---|---|---|
2008 | Dauha | ćwierćfinał | Radwańska | 6:4, 6:7(7), 6:4 |
2008 | US Open | III runda | Radwańska | 6:0, 6:3 |
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!