Starcie wielkoszlemowych mistrzyń było interesującym widowiskiem, ale jedynie w I secie, w którym broniąca tytułu Wiktoria Azarenka przegrywała już 1:4. Zmęczona Swietłana Kuzniecowa (WTA 75) w II secie nie była w stanie nawiązać walki. Białorusinka pokonała Rosjankę po raz trzeci z rzędu bez straty seta i wyrównała stan ich potyczek na 4-4. O finał Azarenka zagra ze Sloane Stephens, która sensacyjnie wyrzuciła z turnieju Serenę Williams.
W I secie tenisistki uraczyły kibiców kilkoma maratońskimi gemami. W gemie otwierającym mecz (13 piłek) Kuzniecowa obroniła break pointa. W najdłuższym, czwartym gemie (26 piłek) Rosjanka zaliczyła przełamanie. Po utrzymaniu podania nękająca Białorusinkę od początku slajsami i drop szotami, Kuzniecowa prowadziła 4:1. Robiąc podwójny błąd w siódmym gemie mistrzyni US Open 2004 i Rolanda Garrosa 2009 oddała podanie i jej gra przestała się kleić.
W 10. gemie Rosjanka cztery razy znalazła się dwie piłki od seta, ale Azarenki to nie zdeprymowało ani trochę. Utrzymała serwis, a w 11. gemie zdobyła przełamanie krosem forhendowym. Po chwili liderka rankingu zakończyła I partię wykorzystując trzeciego setbola. Pierwszego Kuzniecowa obroniła pięknym slajsem bekhendowym wymuszającym błąd, drugiego krosem bekhendowym, ale przy trzecim wpakowała drop szota w siatkę.
W II secie Kuzniecowa już walki nie podjęła. Po utracie podania w gemie otwarcia, odrobiła stratę, ale pięć kolejnych gemów powędrowało na konto Azarenki. W piątym gemie Rosjanka po raz drugi popełniła podwójny błąd przy break poincie, a w siódmym Białorusinka drajw-wolejem bekhendowym uzyskała piłkę meczową. Spotkanie dobiegło końca, gdy forhend Kuzniecowej był za długi. Partia ta trwała zaledwie 30 minut, podczas gdy w secie otwarcia tenisistki toczyły bój przez 77 minut.
W całym spotkaniu Kuzniecowa miała o jedno kończące uderzenie mniej (25-26), ale popełniła znacznie więcej niewymuszonych błędów niż Azarenka (43-26). Rosjanka była skuteczna przy siatce (11 z 12 punktów), ale dała się przełamać sześć razy.
- Obie grałyśmy dobry tenis, ale czułam, że w ważnych momentach Swieta była trochę wyżej ode mnie - powiedziała Azarenka. - Nie wykorzystywałam przewagi, a ona to robiła - dlatego na początku prowadziła. W końcu jednak to odwróciłam i wzięłam kontrolę w moje ręce. Czułam, że to był punkt zwrotny.
Zapytana o wzloty i upadki w trakcie meczu Białorusinka stwierdziła: - Nie możesz się spodziewać, że będziesz grać swój najlepszy tenis w każdym punkcie, w każdym gemie. Ważne jest to, że gdy tego (dobrej gry) potrzebujesz, możesz na tym polegać. To dodaje ci pewności siebie. Dlatego przez cały czas starasz się walczyć.
- To są mecze z czołowymi tenisistkami, w których musisz grać bardzo konsekwentnie - stwierdziła Kuzniecowa. - To co zawiodło mnie po przełamaniu, to właśnie konsekwencja - nie serwowałam również dobrze. To były dwa kluczowe punkty. Nie potrafiłam grać dobrze podczas meczu i dlatego go przegrałam.
Dla Kuzniecowej był to trzeci turniej po sześciomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana. Dochodząc do ćwierćfinału rosyjska mistrzyni US Open 2004 i Rolanda Garrosa 2009 wyrównała swój najlepszy wynik w Melbourne Park z 2005 i 2009 roku. - Myślę, że po tak długiej przerwie, nie tak długich przygotowaniach, wypadłam całkiem dobrze - powiedziała. - Zagrałam sporo meczów w Sydney i tutaj też miałam bardzo dobre mecze - to wszystko czego potrzebowałam. Czuję, że mam moją grę. Potrzebuję poprawić przygotowanie fizyczne, konsekwencję, serwis - jest tego trochę. Potem zobaczymy, gdzie mogę się znaleźć.
Program i wyniki turnieju kobiet
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!
Azarenak potwierdzila dziś swoją klasę wracając z 4:1 w takim stylu. Co do Swiety trzeba wziąc pod uwagę, że miała juz w nogach turniej w Czytaj całość
Półfinał nie będzie lekki. Mimo, że Serena grała z urazem to Sloan Czytaj całość