Rozpoczynająca się siódmego marca impreza w kalifornijskim Indian Wells ma być dla Rogera Federera ostatnim startem na blisko dwa miesiące. Szwajcar po zakończeniu pierwszego tegorocznego turnieju z serii Masters 1000 planuje udać się na wakacje z rodziną i przygotowywać się w swoim rodzinnym kraju do zmagań na kortach ziemnych.
- Nie mogę każdego roku grać tyle, co w poprzednim sezonie. Ten rok jest zupełnie inny. Rodzina jest dla mnie bardzo ważna i chcę spędzać z nią jak najwięcej czasu - tłumaczył 17-krotny mistrz wielkoszlemowy.
Federer, szczęśliwy mąż i ojciec bliźniaczek, planuje wakacje z najbliższymi, a następnie treningi na mączce w Szwajcarii i powrót do rozgrywek w maju podczas turnieju w Madrycie.
- Jestem już w zaawansowanym etapie mojej kariery, nie mam 22 lat. Dlatego nie mogę zagrać w 25 czy 30 turniejach w sezonie, ale za to chcę jak najlepiej się zaprezentować w tych, w których wezmę udział - stwierdził drugi tenisista świata.
Bazylejczyk, w przeciwieństwie do swoich czołowych rywali, a więc Novaka Djokovicia, Andy'ego Murraya i Rafaela Nadala, nie wystąpi w turniejach w Miami i w Monte Carlo. - Staram się mądrze planować swój harmonogram startów, bo jestem w nieco innej sytuacji niż oni. Dla mnie to bardzo trudne, lecz muszę podejmować właściwe decyzje w swoim życiu prywatnym i zawodowym. Oni są w sile wieku oraz nie mają tyle obowiązków na głowie co ja - wyjaśniał były lider rankingu ATP.
- Kilka ostatnich lat było bardzo obfitych z punktu widzenia moich startów, szczególnie poprzedni rok z uwagi na igrzyska olimpijskie był niezwykle trudny, ale ten jest inny, jak już wspomniałem chcę spędzać więcej czasu z rodziną - powiedział Szwajcar.
Zapytany, czy liczy jeszcze na to powrót na szczyt rankingu, Federer odparł - Tak, to jest możliwe.
- Pewne rzeczy zmieniają się bardzo szybko. Trzeba być na nie otwartym i gotowym. Nie jestem naiwny, wiem, że nie będę mógł grać jeszcze przez 15 lat, lecz chciałbym spędzić na korcie kilka najbliższych sezonów. W końcu przyjdzie odpowiedni czas, aby się zatrzymać. Jednak obecnie jestem zadowolony z tego jak zachowuje się moje ciało - zakończył jeden z najwybitniejszych graczy w historii białego sportu.