WTA Miami: Awans Agnieszki Radwańskiej do IV rundy naznaczony wybojami

Broniąca tytułu Agnieszka Radwańska w swoim drugim meczu w turnieju WTA w Miami pokonała Słowaczkę Magdalenę Rybarikovą 7:6(5), 2:6, 6:3.

Agnieszka Radwańska (nr 4) podwyższyła na 3-0 bilans spotkań z Magdaleną Rybarikovą (WTA 49) w głównym cyklu i wygrała 21. mecz w sezonie (bilans 21-4). Polka w ubiegłym sezonie w Miami wywalczyła największy tytuł w karierze, po zwycięstwie w finale nad Marią Szarapową. Kolejną rywalką krakowianki będzie w poniedziałek Amerykanka Sloane Stephens (nr 16).

Agnieszkę Radwańską mecz z Magdaleną Rybárikovą kosztował sporo nerwów
Agnieszkę Radwańską mecz z Magdaleną Rybárikovą kosztował sporo nerwów

Radwańska zaliczyła przełamanie w drugim gemie I seta, korzystając z błędu podwójnego oraz zepsutego przez Rybárikovą forhendu. W czwartym gemie Polka pokusiła się o jeszcze jedno odebranie podania Słowaczce, popisując się wyśmienitym obronnym lobem w ostatnie centymetry kortu. Lob bekhendowy dał tenisistce z Bratysławy szansę na odrobienie części strat w dziewiątym gemie i po błędzie forhendowym Radwańskiej stało się ono faktem. Po utrzymaniu podania Rybáriková  z 2:5 wyrównała na 5:5. Tie breaka Słowaczka rozpoczęła od mini przełamania uzyskanego efektownym forhendem, ale Polka natychmiast go odrobiła akcją z ostrym returnem i odwrotnym krosem forhendowym ze środka kortu. Od stanu 4-4 krakowianka zdobyła dwa punkty (pierwszy kapitalnym forhendowym stop wolejem), by zakończyć tę partię za drugą okazją. Polka po ostrym ataku postraszyła  Rybárikovą wypadem do siatki i ta wyrzuciła bekhend.

W gemie otwarcia II seta Rybáriková popisała się forhendem oraz oraz posłała asa, a w drugim przełamała Radwańską, korzystając z jej dwóch prostych pomyłek oraz podwójnego błędu serwisowego. Polka nie pozwoliła rywalce odskoczyć na 3:0 i natychmiast odebrała jej podanie, ale w czwartym dała Słowaczce break pointa błędem przy siatce. Akcja z błyskawicznym wolejem i smeczem przyniosła tenisistce z Bratysławy kolejne przełamanie, a wracając z 15-30 w piątym gemie podwyższyła na 4:1. Rybáriková poszła za ciosem i w szóstym gemie krosem forhendowym wymuszającym błąd święciła kolejną returnową wiktorię. Krakowianka część strat odrobiła wykorzystując trzeciego break pointa kombinacją głębokiego returnu i drajw woleja forhendowego, ale w ósmym gemie wyrzuciła dwie proste piłki i przegrała II partię.

Efektowny gem, drugi III partii, na sucho z pięknymi akcjami przy siatce i asem sprawił, że Radwańska zaczęła grać lepiej, przede wszystkim bardziej kombinacyjnie, częściej przejmując inicjatywę w wymianach. W trzecim gemie Polka zdobyła przełamanie pięknym minięciem, a wracając z 15-30 w czwartym wyszła na 3:1. W szóstym gemie Rybáriková uzyskała trzy break pointy po złym odegraniu drop szota przez czwartą rakietę świata - przy drugim krakowianka wpakowała bekhend w siatkę. W siódmym gemie Radwańska zmarnowała szansę na przełamanie wyrzucając krosa bekhendowego, ale podwójnym błędem Słowaczka dała jej drugą i spożytkowała ją bekhendem wymuszającym błąd. Ósmego gema Polka wygrała po grze na przewagi, ostatni punkt zdobywając wolejem, a mecz zakończyła w dziewiątym minięciem bekhendowym po krosie.

W trwającym dwie godziny i 23 minuty spotkaniu obie tenisistki zanotowały po siedem przełamań. Radwańska skorzystała z 10 podwójnych błędów Rybarikovej, a w całym meczu zdobyła o trzy punkty więcej (94-91). Polka zapisała na swoje konto 17 kończących uderzeń przy 27 niewymuszonych błędów, z których 13 popełniła w I secie, najsłabszym w swoim wykonaniu, mimo że wygranym. Słowaczce z kolei naliczono 34 piłki wygrane bezpośrednio (17 w I partii) oraz 40 błedów własnych.

Sony Open Tennis, Miami (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy (Laykold), pula nagród 4,33 mln dol.
sobota, 23 marca

III runda (1/16 finału) gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska, 4) - Magdalena Rybáriková (Słowacja) 7:6(5), 2:6, 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet
[b]
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

[/b]

Komentarze (328)
avatar
steffen
25.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszystko przez te identyczne stroje. Kobiety wiedzą o czym piszę ;) 
avatar
Fado
24.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Aga i tak jest o klase lepsza od Maszy . Samo to że wygrała już dwa turnieje i ma lepszy bilans wygranych meczy w tym roku, i wierze że już w krótce wskoczy do pierwszej trójki a Masza z niej Czytaj całość
avatar
salvo
24.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a teraz Suarez Navarro i Vinci. Mecz dla kogoś flegmatycznego i o mocnych nerwach zarazem ;p 
avatar
Lea
24.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy to wiatr jest powodem, że one tak walą? 
avatar
crzyjk
24.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Masha jest niereformowalna, pusty kort, a ona celuje w linię i ile fabryka dała ;)