22-letnia Urszula Radwańska coraz lepiej spisuje się w turnieju Monterrey Open. W poniedziałek polska tenisistka potrzebowała trzech setów, aby rozprawić się z Amerykanką Marią Sanchez, natomiast w środę wszystko od samego początku układało się po myśli naszej reprezentantki. Krakowianka w zaledwie 72 minuty zwyciężyła 6:4, 6:1 nadzieję chorwackiego tenisa, 16-letnią Donnę Vekić.
Kiedy pochodząca z Osijeku zawodniczka zakończyła pierwszego gema asem serwisowym, z pewnością nie zdawała sobie sprawy, że będzie to jej jedyne prowadzenie w całym meczu. Radwańska od samego początku prezentowała niezwykle agresywny tenis, starała się przejmować kontrolę w wymianach, kończąc także sporo piłek wypadami do siatki. I choć krakowianka nadziewała się czasami na skuteczne kontry Chorwatki, to ostatecznie nie były one w stanie odebrać Polce w pełni zasłużonego zwycięstwa.
Krakowianka ruszyła do ataku w trzecim gemie, kiedy po znakomitym returnie oraz winnerze po linii, wywalczyła trzy break pointy. Vekić zdołała jeszcze obronić pierwszego, lecz walcząca niezwykle ambitnie Radwańska odebrała rywalce serwis przy drugiej okazji. Chorwatka wzięła się do odrabiania strat, zaczęła coraz pewniej trzymać piłkę w korcie, popisując się przy okazji znakomitymi minięciami oraz kończącymi uderzeniami.
Przy stanie 3:2 dla naszej zawodniczki, Chorwatka nie wykorzystała dwóch break pointów, lecz jej lepsza dyspozycja została nagrodzona w kolejnym gemie serwisowym Polki. To właśnie wówczas Vekić skarciła zupełnie nieprzygotowaną szarżę krakowianki do siatki, a po chwili, wymuszając jej błąd, doprowadziła do remisu.
Było to jednak wszystko, na co było w środę stać niezwykle zdolną tenisistkę z Bałkanów. W kolejnym gemie Vekić znów nie utrzymała własnego podania, a młodsza z sióstr Radwańskich prezentu już nie zmarnowała. Od stanu 40-0 Chorwatka obroniła jeszcze co prawda trzy kolejne piłki setowe, ale przy czwartej szansie Polka zakończyła pierwszą część meczu wygrywającym serwisem.
Druga partia toczyła się pod całkowitą kontrolą naszej reprezentantki. Radwańska już w gemie otwarcia przełamała serwis rywalki, kończąc potężnym uderzeniem z bekhendu krótko odegraną piłkę przez Chorwatkę. Vekić coraz bardziej nie wytrzymywała psychicznie całego pojedynku: w trzecim gemie popełniła przy break poincie podwójny błąd, a w czwartym zepsuła dość prostego smecza i szybko zrobiło się 4:0 dla 22-latki z Krakowa.
Tenisistka z Osijeku utrzymała jeszcze podanie w piątym gemie, ale o powrocie do gry nie mogło być już mowy. Radwańska wykazała się dużą odpornością, tracąc w drugiej partii przy własnym serwisie zaledwie pięć piłek i nie dając przeciwniczce ani jednej okazji na przełamanie. Krakowianka zapisała na swoje konto dwa kolejne gemy, kończąc cały pojedynek przy drugim meczbolu.
W trwającym zaledwie 72 minuty spotkaniu oznaczona numerem siódmym Polka posłała na drugą stronę kortu cztery asy oraz zanotowała jeden podwójny błąd. Podanie rywalki przełamała łącznie aż pięciokrotnie. Vekić z kolei miała trzy asy oraz dwa podwójne błędy, a serwis naszej tenisistce odebrała zaledwie raz, w premierowej odsłonie.
Po zakończonym pojedynku młodsza z sióstr Radwańskich była w znakomitym nastroju i z wielką chęcią rozdawała meksykańskim fanom autografy. Spotkanie o półfinał rozegra w piątek, bowiem dopiero w czwartek pozna swoją kolejną rywalkę. Przeciwniczką Polki będzie albo rozstawiona z numerem trzecim Rosjanka Maria Kirilenko, albo Serbka Jovana Jaksić, która do głównej drabinki singla weszła z kwalifikacji.
Monterrey Open, Monterrey (Meksyk)
WTA International, kort twardy (Plexipave), pula nagród 235 tys. dol.
środa, 3 kwietnia
II runda gry pojedynczej:
Urszula Radwańska (Polska, 7) - Donna Vekić (Chorwacja) 6:4, 6:1
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!