ATP Barcelona: Szósta szansa, Janowicz gra o premierowe zwycięstwo na mączce

Nasz najlepszy aktualnie tenisista od listopada zeszłego roku jest klasyfikowany w Top 30 światowego rankingu, ale wciąż nie może się pochwalić zwycięstwem odniesionym na kortach ziemnych w zawodach głównego cyklu. Poczynając od 2008 roku, Jerzy Janowicz pięciokrotnie znalazł się w drabince singla turniejów rangi ATP World Tour rozgrywanych na tej nawierzchni, lecz za każdym razem schodził z kortu pokonany już po pierwszym spotkaniu. We wtorek 22-letni łodzianin stanie przed kolejną szansą zmiany tego stanu rzeczy, a na jego drodze stanie tym razem Albert Ramos.

Wyniki Jerzego Janowicza na kortach ziemnych w głównym cyklu:

Rezydujący w Mataro zawodnik to typowy przedstawiciel hiszpańskiej generacji tenisistów, którzy od małego wychowywali się na ceglanej mączce. Swoją przygodę z białym sportem rozpoczął w wieku pięciu lat, a jego największym idolem był Alex Corretja, aktualny kapitan reprezentacji kraju w Pucharze Davisa, w której Ramos zadebiutował podczas lutowego meczu z Kanadą. - Byłem szczęściarzem, że dorastałem w klubie (w Mataro), który ukształtował wielu wspaniałych zawodowców. Grali tutaj m.in. Tomas Carbonell, David de Miguel, Jurdi Burillo, Julian Alonso i Juan Ignacio Carrasco. Ich obecność w klubie podczas mojego dzieciństwa sprawiła, że chciałem uprawiać ten sport. Byli dla mnie świetnym przykładem - wyznał.

Leworęczny Ramos lubi utrzymywać dłużej piłkę w korcie i jak na typowego Hiszpana przystało prowadzić wymiany zza końcowej linii. Największą bronią 25-letniego zawodnika jest jego forhend, którym potrafi w pięknym stylu zakończyć niejedną akcję. Prywatnie wielki fan piłkarskiego giganta ze stolicy Katalonii, FC Barcelony, lubi spędzać wolne chwile z przyjaciółmi, uczęszczając także na mecze swojego ukochanego klubu.

Największe zwycięstwo w swojej karierze święcił właśnie na kortach najstarszego turnieju tenisowego w Hiszpanii, kiedy to w 2010 roku pokonał w Barcelonie notowanego wówczas na 12. miejscu w świecie Chilijczyka Fernando Gonzaleza. - To było do dla mnie niesamowicie ważne, zwłaszcza że grałem u siebie i miałem wsparcie publiczności oraz rodziny. Pozwoliło mi to zrozumieć, iż nie brakuje mi aż tak wiele do najlepszych graczy. Wiedziałem już, że mogę ich pokonać - wspomina tamten triumf.

Ramos przeplatał występy w głównym cyklu udanymi startami w Challengerach, dzięki czemu w 2011 roku wkroczył do najlepszej setki, z której jak na razie jeszcze nie wypadł. W minionym sezonie świetnie zaprezentował się podczas imprezy rozgrywanej w Casablance, gdzie bez straty seta dotarł do finału. Swojego premierowego tytułu zawodów rangi ATP World Tour jednak nie zdobył, gdyż na jego drodze skutecznie stanął Pablo Andujar oraz... warunki pogodowe, wskutek których mecz dwukrotnie przerwano.

Na swojej rodzimej mączce w Barcelonie Ramos po raz czwarty z rzędu występuje w głównej drabince singla i jak na razie dwukrotnie, w 2010 oraz 2012 roku, osiągnął tutaj III rundę. Janowicz w minionym sezonie przegrał w stolicy Katalonii w finale eliminacji, ale później notował na kortach ziemnych znakomite wyniki w imprezach rangi ATP Challenger. W Monte Carlo łodzianin nie był w pełni, ale teraz jest już zdrowy i najwyższy czas, by pokazał, że nawierzchnia ziemna nie jest mu obca i że nie bez powodu dotarł przed kilkoma laty do finału juniorskiego Rolanda Garrosa.

Barcelona Open Banc Sabadell, Barcelona (Hiszpania)
ATP World Tour 500, kort ziemny, pula nagród 1,7 mln euro
środa, 24 kwietnia

II runda:
kort centralny, czwarty mecz od nie przed godz. 13:30

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!