WTA Madryt: Radwańska rozbita przez Robson, cztery gemy Polki

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Agnieszka Radwańska poniosła dotkliwą porażkę w meczu II rundy turnieju WTA w Madrycie. Polka przegrała 3:6, 1:6 z rewelacyjnie dysponowaną Laurą Robson.

W tym artykule dowiesz się o:

- Czego zabrakło? Umiejętności gry na mączce - krótko podsumowała spotkanie Agnieszka Radwańska. Mecz drugiej rundy turnieju w Madrycie upłynął pod znakiem bezsilności krakowianki, która nie mogła poradzić sobie z agresywną przeciwniczką i śliską nawierzchnią.

W początkowej fazie pojedynku Laura Robson sprawiała wrażenie nieco przytłoczonej klasą przeciwniczki. Jeszcze podczas rozgrzewki nastoletnia Brytyjka wyrzucała woleja za wolejem, kwitując wszystko machnięciem ręki, a w początkowych gemach pojedynku w takim samym stopniu jak z Radwańską zmagała się z siatką i liniami. Mistrzyni juniorskiego Wimbledonu miała jednak oparcie w postaci znakomitego serwisu i lewej ręki, do której zawsze trzeba się przyzwyczaić.

W pierwszych czterech gemach obie tenisistki badały swoje możliwości. Robson próbowała przejmować inicjatywę w wymianach, ale liczne błędy uniemożliwiały jej wykroczenie poza barierę własnego podania. Pierwsze niepokojące sygnały pojawiły się przy stanie 2:3 i podaniu Polki, kiedy Brytyjka wyszła na 30-15, ale z tej opresji Radwańska wyszła jeszcze obronną ręką. Krakowianka uniknęła kłopotów także dzięki gorącej głowie Robson, która w kluczowych momentach gema traciła kontrolę nad uderzeniami.

Sztuki nie udało się Polce powtórzyć dwa gemy później, kiedy seria doskonałych returnów Robson dała jej pierwsze break pointy w meczu. Przy drugim z nich Radwańska posłała forhend w siatkę i przełamanie stało się faktem, a chwilę później brytyjska tenisistka nie ugięła się pod presją i przy własnym podaniu zamknęła seta.

W drugiej odsłonie Robson umiejętnie poszła za ciosem, coraz silniej wywierając presję na Radwańskiej, głównie za pomocą returnu (Brytyjka wygrała multum punktów atakując drugie podanie Polki). Urodzona w Melbourne zawodniczka rozpoczęła seta od przełamania, które jednak natychmiast oddała, popełniając serię błędów. Radwańska jednocześnie nieco urozmaiciła swoją grę, próbowała dropszotów i slajsów, próbując wybić rywalkę z rytmu.

Przegranie pięciu kolejnych gemów przez Polkę należy jednak potraktować jako sensację. Robson dzieliła i rządziła na korcie, świetnie serwowała, często trafiała w linie i bez cienia zawahania brutalnie karciła serwisy Radwańskiej. Krakowianka cały czas miała kłopoty z poruszaniem się na śliskiej nawierzchni, która pomagała ofensywnie nastawionej rywalce, a w jej poczynania wkradła się także niedokładność. Liczne błędy sprawiły, że przy stanie 1:5 Robson stanęła przed szansą na zamknięcie pojedynku, który ostatecznie zakończył błąd Radwańskiej.

W całym pojedynku obie zawodniczki popełniły po 27 niewymuszonych błędów, ale Brytyjka zanotowała aż 29 uderzeń kończących - o 20 więcej od polskiej tenisistki.

Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania) WTA Premier Mandatory, kort ziemny, pula nagród 4,03 mln dolarów poniedziałek, 6 maja II runda gry pojedynczej

:

Laura Robson (Wielka Brytania) - Agnieszka Radwańska (Polska, 4) 6:3, 6:1

Program i wyniki turnieju kobiet

Robert Pałuba
z Madrytu
robert.paluba@sportowefakty.pl

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!
Źródło artykułu:
Komentarze (21)
avatar
Salvo Isiomaniak
7.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygląda to poważnie. Zobaczymy co będzie Przypomina mi się Nalinka z AO  
Cziółołejka
7.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Mogę tylko powiedzieć - eh eh eh eh i blahahahahahaha  
avatar
RvR
6.05.2013
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
To już powinno być tenisowe porzekadło: "Każda tenisistka grająca z Agą agresywnie i będąca na plus w statach win/ue odniesie z nią zwycięstwo".  
avatar
Anah
6.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
... Nastia powinna była to wygrać w 2 setach, 76 75...  
avatar
anka96-
6.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i koniec... Nie ma 3 seta,jest po meczu . Wika znowu ma szczęście !