Po znakomitym zwycięstwie w ćwierćfinale i pokonaniu Novaka Djokovicia, Tomáš Berdych nie był w stanie pójść za ciosem w pojedynku półfinałowym. Czech, który w piątek przerwał passę 11 kolejnych porażek z serbskim tenisistą, po raz 13. z rzędu uległ Rafaelowi Nadalowi.
Hiszpan nie zachwycał we wcześniejszych spotkaniach turnieju. Trzysetowe męczarnie z Ernestsem Gulbisem i Davidem Ferrerem miały być zwiastunem kłopotów z czeskim rywalem, ale Nadal wyciągnął wnioski i zaprezentował się znakomicie.
Pierwszą znaczącą różnicą była jakość uderzeń Nadala. Wreszcie głębsze i agresywniejsze, pozwalały mu dominować w wymianach. Paradoksalnie, w pierwszym secie to Berdych biegał jak szalony za linią końcową, rozpaczliwie się broniąc. Piąty obecnie tenisista globu grał znacznie bliżej linii końcowej, co pozwalało mu przejmować inicjatywę i bardzo dobrze serwował. W pierwszej odsłonie, wygranej 6:2, Hiszpan posłał 11 piłek kończących przy zaledwie trzech błędach własnych, a znakomite podanie sprawiło, że nie musiał bronić ani jednego break pointa.
Druga odsłona była bardziej zacięta, głównie za sprawą agresywniej grającego Berdycha. Czech przestał wstrzymywać rękę, co zaowocowało kilkoma spektakularnymi wymianami, krzywdę Nadalowi zaczął także wyrządzać jego serwis. Jedyną szansę na przełamanie były finalista Wimbledonu jednak zmarnował, a przy 4:4 sam łatwo oddał podanie, nie wytrzymując wymian i topspinowego ostrzału rywala. Po przełamaniu Nadal bez kłopotów utrzymał podanie i zameldował się w swoim ósmym kolejnym finale w sezonie.
Nadal w niedzielę zagra o rzymski tytuł już po raz ósmy, a jego finałowym rywalem będzie Roger Federer. Starcie z legendarnym Szwajcarem będzie już 30. w zawodowej karierze obu tenisistów i okazją dla Federera do rewanżu za niesamowity finał z roku 2006, w którym nie wykorzystał dwóch meczboli.
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!